Narutowiec
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

4 posters

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Shinte Galeska Nie Wrz 27, 2015 1:24 am

Ciemnowłosa uśmiechnęła się pod nosem, widząc to zakłopotanie. Niewiele miały uciech w tym przybytku.- R? R? razem?- przyłożyła dłoń do ust, niby to będąc zawstydzoną. Spojrzała na koleżanki. Obie wydawały się być zadowolone. Znęcanie się nad biednym Noboru bardzo musiało im przypaść do gustu.- A-ależ Panie, nie sądzę by to było właściwe!- powiedziała cicho ruda pannica, szybko wtrąciła się jasnowłosa.-Panu pewnikiem chodzi o ręcznik, głupie!- zawołała opierając ręce o biodra.- Gdyby to o to chodziło, Pan nie... nie zawstydziłby się tak! Która z nas ma do Pana dołączyć? A może... wszystkie?- dało się słyszeć stłumiony śmiech ciemnowłosej służki. Biedny Noboru był zdany na laskę i niełaskę tych potworów.

Ktoś ją wołał? Być może. Tak się zdawało, dziwne przeczucie. Coś, co istniało z tyłu głowy i nie chciało dać jej spokoju. Mruknęła coś, zirytowana. Przeznaczenie chciało, żeby się wróciła. Tak tez uczyniła. Pośpiesznie przeszła drogę powrotną.- Ojejku... A kogóż my tu mamy?- rzuciła, widząc roznegliżowaną Arayę w towarzystwie... no właśnie, kto to był? Nie kojarzyła tej uroczej istotki, która zdawała się być na krawędzi świadomości.
Shinte Galeska
Shinte Galeska

Liczba postów : 27
Join date : 25/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Araya Miyato Nie Wrz 27, 2015 1:41 am

Ojejku. Ojejku?! I to miała być reakcja na to, że za jej plecami była nieobliczalna dziewczyna, która była... głodna. Wcześniej zjadła całą kupkę metalu, a co dalej? Jej wygląd nie przemawiał za niczym przyjaznym i tak nieszkodliwym. Przełknęła ślinę. Tylko spokojnie, powoli.
- To... Kofuku - przedstawiła dziewczynę i w zasadzie, co mogła więcej powiedzieć? Nie znała jej. Nie wiedziała kim... czym jest. Nic. Zero. Usiadła na podłodze z rezygnacją. - Czy możesz jej... pomóc? - Czy to było dobre słowo? Nawet nie wiedziała, co się dzieje. Wolała wrócić pod prysznic, do ciepłego miejsca, a później opatulić się pierzynką i spać, choć przecież niedawno wstała. Stres strasznie wyczerpywał.
Araya Miyato
Araya Miyato

Liczba postów : 28
Join date : 23/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Noboru Nanatsuchi Nie Wrz 27, 2015 1:43 am

Jego mózg dymił, choć mogło to ujść uwadze wszystkich zgromadzonych tu pań. Jasnowłosa wydawała się być z nich wszystkich najrozsądniejsza i już, już miał jej przytaknąć, gdy odezwała się ciemnowłosa i cały misterny plan w pizdu. On wcale nie chciał! Jeszcze trochę i się niemęsko popłacze, albo, co gorsza, w jego organizmie zajdzie pewna fizjologiczna reakcja, która może doprowadzić wszystkie tu zgromadzone panie do niezrozumiałej dla niego radości. Jeżu, tak bardzo nie chciał, żeby doszło do takiej sytuacji!
- Do-Dołączyć...? - Ledwie wykrztusił, przełykając ślinę, a wszystkie pannice mogły usłyszeć, że jest wybitnie przerażony.
Noboru Nanatsuchi
Noboru Nanatsuchi

Liczba postów : 30
Join date : 23/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Kofuku Nie Wrz 27, 2015 1:53 am

Kofuku? Co? Spojrzała na dziwaczna kobietę w pióropuszu. Była jakaś taka, niepokojąca. Cofnęła się o krok. Ale było w niej też coś miłego. I nie pachniała, nie czuła, że mogłaby ją zjeść. Natomiast Arajka wydawała się jej coraz bardziej apetycznym kąskiem. Ukradkiem spojrzała na osuwające się dziewczę. Żuchwa Kofuku zaczęła się niebezpiecznie trząść. Głodna! Głodna!
Kofuku
Kofuku

Liczba postów : 24
Join date : 23/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Shinte Galeska Nie Wrz 27, 2015 2:19 am

Ciemnowłosa panna energicznie pokiwała głową. No dobrze! W końcu była tylko służką! Zsunęła delikatny materiał z ramion i, nie czekając na odpowiedź, weszła do wody. Oparła się o ramię Noboru.- Czy tak jest dobrze?- spytała szeptem, tuż przy uchu nieszczęśnika, drażniąc jego małżowinę swoim ciepłym oddechem. Przeciągnęła palcem po jego torsie. Katem oka spojrzała na towarzyszki. Jasnowłosa spoglądała w kierunku wyjścia, ruda chyba szykowała się do zanurzenia w wodzie. Tak oto powstała scenka rodzajowa: trzy diablice i ofiara. Dało się słyszeć plusk wody, to rudowłosa niewiasta usiadła po drugiej stronie Nanatsuchiego.- Słyszałyśmy twoją grę Panie. Kiedyś koncertowałeś w naszej świątyni. Musisz mieć baaardzo sprawne palce, prawda?

Kofuku? Hmm. Czy znała jakąś Kofuku? Pyknęła fajkę, niespecjalnie przejęta całą sytuacja. Ah! To to młodziutkie bóstewko?! Spochmurniała nagle. Komuś się oberwie za niedopatrzenie. Ponownie zaciągnęła się dymem. Nie podobało się jej to, co zaczęło się dziać. Uciekające kapłanki, dzieci chodzące samopas! Jeszcze baby z dziadem brakowało!
-No, już, spokojnie. Nie ma się czego bać.- odpowiedziała przestraszonej dziewczynie. Podeszła do nieco demonicznej postaci, nie wyglądało to za dobrze, ale nie było też tragicznie. Wiedziała już tez kto rozszarpał grupę kapłanów uganiających się za Miyato. Stuknęła głowę Kofuku swoją fajką.
-Dzieci nie powinny chodzić same!- w tonie Shinte słychać było naganę kierowaną do przeobrażonej postaci. Wyciągnęła zza rękawa kilka złotych monet (#magicznesztuczki).- Na razie to musi Ci wystarczyć, zjedz sobie, a następnie poszukamy jeszcze czegoś dobrego, dobrze?- pogłaskała czerwone już włosy bóstewka, jak gdyby ta była rozbrykanym dzieciaczkiem, a nie stworzeniem na tę chwilę przypominającym potwora. Przerzuciła spojrzenie na Arayę. Biedna dziewczyna. Wyciągnęła ręce w jej stronę.
-Nic Ci się nie stanie, spokojnie. Chodź, pomogę Ci wstać.
Shinte Galeska
Shinte Galeska

Liczba postów : 27
Join date : 25/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Noboru Nanatsuchi Nie Wrz 27, 2015 2:49 am

Jeśli Noboru sądził, że gorzej być już nie może, to grubo się mylił. Gorsze miało dopiero nadejść. Otóż dwie pannice wlazły mu do niego. W innej formie ubraniowej. I jeszcze ten oddech. Wciągnął powietrze ze świstem. Jeszcze ten palec... Gdzie on idzie? GDZIE? Potrząsnął głową ponownie, czując, że teraz może gapić się tylko w wodę.
Nie lubił do końca słuchać o tym, jak gra. Zazwyczaj mocno go to krępowało, a tym razem zwyczajnie poddenerwowało. Ileż można? Przecież zawsze siedział z tyłu, jego bracia byli bardziej widoczni, więc... Argh, nie, nie chciał. Nie chciał dać się sukubom na pożarcie. Wstał gwałtownie, woda zafalowała, a on stał tak sobie w adamowym stroju. Woda akurat zasłaniała to, co najważniejsze (o ile można nazwać to zasłanianiem), co nie zmienia faktu, że po tej chwili stania i ciężkiego oddechu Noboru znowu się zaciął i nie wiedział, co ma zrobić.
Noboru Nanatsuchi
Noboru Nanatsuchi

Liczba postów : 30
Join date : 23/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Araya Miyato Nie Wrz 27, 2015 3:44 am

Szczęście w nieszczęściu było takie, że Araya nie widziała przerażającego zachowania Kofuku za swoimi plecami. Niczego nieświadoma mogła wiec prosić o pomoc bez zacinania się bardziej, niż było to konieczne. Tymczasem Shinte była tak opanowana, że kapłanka zupełnie nie rozumiała, skąd bierze się takie niewzruszenie! Przecież ona była straszna! A ona tak... tak... Mimo to nie protestowała przed zapewnieniami. Tak, będzie dobrze, wszystko w porządku. W ciągu 24 godzin przeżyła więcej, niżby chciała. Wszystko ok. Siedziała na podłodze, zupełnie tracąc wszelką wolę do poruszenia się. Ona by poszła spać. Nagle uderzyło ją zimno. Ah, no tak, wyszła prosto spod prysznica. We włosach wciąż miała resztki szamponu, a ręcznik, którym owinęła ciało w pośpiechu, nie był dobrym ubraniem. Wtedy jednak myślała o zupełnie innych rzeczach, a teraz była zupełnie otumaniona wydarzeniami. Pościgi, skrzydła, demony, łazienka, ucieczka, demony. Nie. To chyba jednak trochę za dużo. Nie potrafiła tego pojąć swoim umysłem. Przyjęła więc pomoc od Shinte wciąż nic nie mówiąc. Przeniosła spojrzenie na Kofuku, później znowu na brązowowłosą. Co zrobić?
- Ja... ja może wrócę do łaźni... Mam jeszcze szampon we włosach... I jeszcze się pochoruję... - zaczęła niepewnie i tak samo niepewnie ruszyła w drogę powrotną. Wraz jednak z ochłodzeniem otoczenia, w którym się znajdowała przyspieszyła i w świątyni słychać było tylko ciche tup tup tup. Przy okazji uciekała od tego pomieszczenia, z dala od Kofuku. Tak, właśnie. Im dalej, tym lepiej.
Szybko skończyła się myć, starając się za dużo nie myśleć, i równie szybko ubrała się w przygotowaną uprzednio sukienkę. Równie szybko osuszyła włosy i ruszyła w stronę męskich kwater, a konkretniej łaźni. Noboru już dawno powinien skończyć, a ona musiała go ostrzec. Kofuku była... Była... Ah, szlag by to. Wparowała do przedsionka męskiej łazienki jak gdyby nigdy nic.
- Nanatsuchi? - krzyknęła. Nie było go tutaj, więc może jednak się wciąż mył?
Araya Miyato
Araya Miyato

Liczba postów : 28
Join date : 23/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Kofuku Nie Wrz 27, 2015 12:00 pm

Spojrzała na błyszczące przedmioty. Nie trzeba było jej tłumaczyć co ma z nimi zrobić. Schrupała wszystkie monety w błyskawicznym tempie. Troszkę lepiej. Ah... Już nie czuła tak ogromnego głodu i głowie przestało się jej mieszać. Nadal jednak nie mogła nic poradzić na swoją obecną postać. Spojrzała na Arajkę. Teraz już bardziej mogła skupić się na otoczeniu i osobach wokół niej. Jej towarzyszka zdawała się być przestraszona i niezbyt zadowolona. Do tego miała białe coś na włosach i dziwne ubranie. Przerzuciła spojrzenie na drugą kobietę. Ta była.. dziwna. Trochę straszna, ale miała w sobie coś takiego... bezpiecznego. I spokojnego. Trochę tak jakby znało się ją od zawsze. Chciała porozmawiać, spytać, zagadać, niestety Miyato uciekła, trochę jakby w popłochu. Spojrzała nierozumiejącym nic wzrokiem na Shinte.
-Dzi-dzień dobry?
Kofuku
Kofuku

Liczba postów : 24
Join date : 23/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Shinte Galeska Nie Wrz 27, 2015 12:27 pm

Oh! Co on tak nagle? Wzrok całej trójki skierował się na mężczyznę. Ciemnowłosa uniosła jedną brew, ruda założyła ręce, a blondynka z niecierpliwością tupała nóżką. To teraz będzie tak stał? Nastąpiła chwila cichej konsternacji, która przerwana została nawołującym Noboru krzykiem. Wszystkie trzy jak na zawołanie odwróciły głowę w stronę przejścia.- Oby to nie była wyższa kapłanka!- jęknęła blondyna spoglądając na towarzyszki. Ah, żegnaj mój drogi żywocie. Odejdę z honorem. Jako jedyna była ubrana, toteż na nią spadł przykry obowiązek rozeznania się w sytuacji. Pośpiesznie zbliżyła się do przedsionka, postanowiła tylko wychylić głowę by dowiedzieć się o kogo chodzi. Byleby nikt nie odciął jej głowy. Jakąż ulgę odczuła, gdy ujrzała Arayę. Kaidy w świątyni znam, bowiem miała zostać przeznaczona bogu ognia. Odetchnęła. Ah! Czekaj? Czy ona nie uciekła.- Pan Nanatsuchi zażywa kąpieli.- powiedziała cicho, patrząc na Miyato jak na ducha.

-Dzień dobry, nazywam się Shinte.- odpowiedziała uprzejmie.- Udamy się teraz do skarbca... Najesz się, a następnie odszukamy Twoich przyjaciół, dobrze? W międzyczasie musimy troszkę porozmawiać.- pociągnęła Kofuku w stronę świątynnych kosztowności. Oh, biedni kapłani, cóż za nieszczęście na was spadło. Młodziutkie, bardzo głodne bożątko ubóstwa. Powoli zaczynała rozumieć jak wygląda Przeznaczenie całej tej trójki. Tak, tak. Wszystko układało się w całość. Tymczasem musiała zająć się głodomorem. Prowadziła dziewczę korytarzami, w międzyczasie tłumacząc jej dlaczego dzieci nie powinny bawić się same, mówiąc (zapewne mało zrozumiałe dla Kofuku rzeczy) o konsekwencjach i niebezpieczeństwach chodzeniu samopas w jej wieku. Powinna przestać matkować tym wszystkim dzieciakom... Ah.

W kierunku męskiej łaźni zmierzała natomiast grupka kapłanów w różnym wieku. Wydawali się być zadowoleni i rozochoceni. Niejeden miał mocno zaczerwieniony nos. Świątynne wino jednak miało kopa, zapewne ktoś zaprawiał je mocniejszym trunkiem, tylko głupiec uwierzyłby, że z winogron dałoby się upędzić coś tak mocnego. Zachowywali się głośnio, niemal nie po kapłańsku, także ciężko było przeoczyć ich nadchodzącą grupę.
Shinte Galeska
Shinte Galeska

Liczba postów : 27
Join date : 25/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Noboru Nanatsuchi Nie Wrz 27, 2015 1:03 pm

Cisza i konsternacja, a potem... znajomy głos. Zmroziło go jedynie na moment, ale postanowił wykorzystać tę szansę. Raczej, to nie on jako on postanowił, ale te wszystkie inne osobowości w nim zdecydowały się wreszcie zbuntować i zadziałać tak, jak należało. A należało stąd wyjść. Kiedy tylko blondynka ruszyła ku zasłonce, Noboru natychmiast wyszedł ze zbiornika. Dziewczęta mogły zauważyć, że w jego zachowaniu coś się zmieniło (szczególnie było to widoczne, gdy rozprostowywał szyję, która zaskrzypiała złowieszczo i odwrócił głowę, obdarzając pozostałe dziewczęta wyjątkowo znudzonym wzrokiem. Gdzie się podział ten wystraszony prawiczek sprzed chwili...? Podszedł do przedsionka, najpierw jedną ręką sięgnął po ręcznik, żeby się owinąć (stojąc wciąż za zasłonką), a następnie Ayaka mogła usłyszeć jego głos... Jakiś jakby niższy niż pamiętała.
- Już wychodzę - stwierdził, co też uczynił, nie dając blondynce zbyt wielkiego pola manewru. Był wciąż mokry, bo nie miał nawet kiedy się wytrzeć, ale wyglądało to całkiem, cóż, seksownie. To chyba ten tryb. W innych przypadkach nie byłoby tak dobrze. Żeby nie podtrzymywać dodatkowo ręcznika, zawinął go na górze tak, by ten trzymał się sam i chwycił niedoszłą kapłankę za przegub, zwyczajnie wychodząc z łaźni. Gorzej, że słyszał coś, co mu się bardzo nie podobało. Głosy. Męskie. Nie daleko.
Noboru Nanatsuchi
Noboru Nanatsuchi

Liczba postów : 30
Join date : 23/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Araya Miyato Pon Wrz 28, 2015 2:36 am

Poczekała chwilkę, oczekując jakieś reakcji czy informacji i już szykowała się do opuszczenia tego miejsca, gdy wyłoniła się jedna z służących. Z męskiej łaźni. Spojrzała na kobietę jakoś nieobecnie, nie do końca rejestrując to, co do niej mówiła. Kąpiel. Zaraz. To znaczyło, że on dalej tam był! A-a-a ona... Ta służąca. Na samą myśl Araya poczuła złość. Nie ma koedukacyjnych łaźni, tak? Powinien się zrelaksować, tak? Jak można było się relaksować, kiedy...! Z łaźni dobiegł jej głos Noboru. Czekaj. Co? Zaraz! Jak wychodził? Ona przecież wciąż tu była! Usłyszała plusk wody, a po chwili zobaczyła jego rękę poszukującą ręcznika. O bogowie. Natychmiastowo się odwróciła się plecami do zasłonki.
- Nie, nie trzeba! Ja chciałam tylko zapytać, czy wszystko w porządku! - Pierwotny cel przybycia do łaźni całkowicie gdzieś uleciał, kiedy Araya ponownie mierzyła się z sytuacją, której jej skromna osoba nie pojmowała. Nie miała jednak głosu w tej sprawie, bo poczuła, jak chłopak wyciąga ją z łazienki. Spojrzała na niego z lekkim zdziwieniem, czego szybko pożałowała. Jak nie wstydziła się paradowania półnago po świątyni, tak widok półnagiego mężczyzny był historią z zupełnie innej bajki i nie była na niego przygotowana. Szybko opuściła poczerwieniałą ze wstydu i zmieszania buzię, patrząc na cedrową podłogę. Tak, lepiej. Ostrożnie wyswobodziła swój nadgarstek i wtedy usłyszała. Kapłani. Jak zobaczą ją tutaj... ich... Bogowie...
- Chodź! - I tym razem to ona chwyciła jego za rękę i pociągnęła w stronę pobliskiego pomieszczenia. Powinno być puste o tej porze. Plan był prosty. Kapłani przejdą, oni wyjdą. - Jak tylko przejdą, wyjdziemy, dobrze? Nie powinni nas tak widzieć - zapytała blondyna, nieopatrznie na niego patrząc i natychmiast pożałowała. Szybko odwróciła głowę, patrząc w drzwi. To tylko chwilka. Miała też nadzieję, że mężczyzna się nie przeziębi.
Araya Miyato
Araya Miyato

Liczba postów : 28
Join date : 23/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Kofuku Pon Wrz 28, 2015 2:51 am

Pokiwała głowa. Nie am sprawy! Co prawda chciałaby iść już do Arajki i Nobusia... No ale wiedziała, że trzeba zjeść! Wolałaby uniknąć głodu i mieszania w głowie! Podreptała za nieznajomą. Ta pokazała jej takie pyszności! Wszystko błyszczące! I jakieś kamyczki! Raj! Raj! Pośpiesznie zasiadła do konsumpcji. Nie jadła jeszcze takich cudów! czerwone, zielone, błękitne! Najadła się na zapas! Tak! Nawet nie zauważyła kiedy jej postać wróciła do normy. Nie straszyła już, ot wyglądała jak zwykły człowiek. Dało się słyszeć głośne odbicie. Aha, brzuch najedzony! Spojrzała na tą dziwnie milą osobę. Była trochę jak... sama nie wiedziała, chyba jak mama. Tak by to ludzie określili.
-Możemy iśc teraz do Arajci i Nobcia?- spytała podekscytowana.
Kofuku
Kofuku

Liczba postów : 24
Join date : 23/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Shinte Galeska Pon Wrz 28, 2015 2:57 am

Mężczyzna uciekł... Tak po prostu. Wszystko zadziało się tak szybko, że nawet nie zareagowały. Cóż mogły powiem zrobić? Znaczy się... Byłby wstanie wciągnąć dziewczę do swojej zabawy, no ale to jednak TA kapłanka. To chyba byłoby już zbyt ryzykowne.

Kapłani w świetnych nastrojach szli dalej. Traf chciał, że zatrzymali się akurat przed drzwiami do pomieszczenia, w którym znajdowała się nasza urocza dwójka. Mieli zamiar tam wejść? A może był to zwykły postój? Ciężko było wydedukować. Nie pomagały ani grube ściany, ani zapijaczona chrypa.
Shinte Galeska
Shinte Galeska

Liczba postów : 27
Join date : 25/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Noboru Nanatsuchi Pon Wrz 28, 2015 1:59 pm

Oj, chyba działo się trochę inaczej. Prawdę powiedziawszy, początkowo Noboru kompletnie nie zajmował się reakcjami dziewczyny, nawet nie podejrzewając tego, jak słodką istotkę ma w tej chwili przed sobą. Ta natomiast postanowiła reagować szybko i po prostu wyciągnęła ich z łaźni na korytarz. Potem oboje usłyszeli zbliżających się kapłanów. O szlag. Czuł, że z bieganiem może być ciężko w momencie, w których jest się przewiązanym ręcznikiem. No i rzeczywiście, nie było łatwo.
Ręcznik postanowił być złośliwy (jak większość rzeczy martwych) i bezpardonowo spaść w czasie drogi do pomieszczenia. Nie było tam zbyt wiele miejsca. Ayaka mogła czuć na swojej szyi oddech Noboru, a ten chyba zdał sobie sprawę, że jednak jest nagi. Nie miał za bardzo jak się odwrócić, więc jedynie zasłonił strategiczne miejsce ręką. Przełknął głośno ślinę. Kapłani stanęli sobie oczywiście pod tymi drzwiami i zrobiło się jeszcze bardziej niezręcznie. Jak długo? JAK DŁUGO MIELI TU SIEDZIEĆ?
Noboru Nanatsuchi
Noboru Nanatsuchi

Liczba postów : 30
Join date : 23/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Araya Miyato Pon Wrz 28, 2015 5:22 pm

Pewnych rzeczy lepiej nie wiedzieć. Przyklejona do drzwi Araya podsłuchiwała, co też działo się za drzwiami, licząc na to, że kapłani pójdą sobie jak najszybciej, gdziekolwiek by iść nie mieli. Z pewnością trochę wypili, więc może chcieli coś zjeść? Albo się umyć? Dobrze, byle szybko sobie stąd poszli i wypuścili ich z tego małego pokoiku... Nie sądziła, że będzie tak ciasno. I tak... oddech, który czuła na szyi łaskotał ją i rozpraszał. Był na swój sposób nieprzyjemny i wprawiał ją w zakłopotanie. Zdecydowanie byli za blisko siebie, ale nie istniał sposób na to, by zmienić pozycję całego ciała. Oby szybko się to skończyło.
- Obyśmy jak najszybciej stąd wyszli... - wyszeptała, nie chcąc mówić nic głośniej. A jeżeli ich usłyszą? Niby ściany były grube, drzwi też całkiem dźwiękochłonne, ale już sam fakt, że znajdowali się zbyt blisko ich tymczasowej kryjówki ją kłopotał. IDŹCIE STĄD, PIJUSY. Odwróciła głowę, by na niego spojrzeć i uśmiechnęła się przepraszająco. To była jej wina. Tylko, że byli stanowczo za blisko. Chcąc nie chcąc nieco się speszyła, a brak doświadczeń w takich sytuacjach tylko pogarszał wszystko. Nagle dostrzegła, że mężczyzna wciąż jest mokry. Co? Ah, no tak.
- Wciąż masz mokre włosy. Jesteś pewien, że się nie przeziębisz? Może powinieneś je... - Zaczęła rozglądać się za jakimś ręcznikiem, by mężczyzna mógł chociaż przetrzeć włosy i jej wzrok padł na jego tors, trochę niżej, rękę... Chciała odwrócić głowę, ale nie mogła. Jej umysł stał się przez chwilkę wyprany z jakichkolwiek myśli, po czym odwróciła głowę, by patrzeć już tylko na drzwi.
Jak bardzo upokarzająca była to sytuacja dla Noboru? Nie powinna jej już pogarszać, najlepiej nie mówić nic. Biedny mężczyzna został w to wplątany, a ona tylko chciała dobrze. Czy ciążyło nad nią jakieś fatum? Może w ogóle nie powinna opuszczać murów świątyni i spokojnie przyjąć czekający na nią los? Nie mogła jednak ukryć szkarłatnych policzków.
Araya Miyato
Araya Miyato

Liczba postów : 28
Join date : 23/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Noboru Nanatsuchi Pon Wrz 28, 2015 5:49 pm

O tak, miała rację. Też chciał jak najszybciej stąd wyjść. Niestety, sytuacja na zewnątrz im na to nie pozwalała, tym bardziej, że Noboru zdawał się być w niepełnym odzieniu. Pff, niepełnym, w żadnym. Zaczęło być mu zimno, bo wiało spod szpary w drzwiach, włosy miał mokre i cudem powstrzymywał się od kichnięcia. Żeby utrzymać równowagę i nie wpaść na Miyako, musiał coś niecoś odsłonić, żeby móc opierać się rękami o ściany.
Powinieneś je...? DLACZEGO. DLACZEGO MUSIAŁA TAM SPOJRZEĆ? Noboru odwrócił głowę, czerwieniąc się tego dnia już chyba po raz setny. Gorzej, że dyskomfort doskwierał mu już od dłuższego momentu, teraz został jedynie dostrzeżony i pogłębiony. Dopóki nie wiedziała, było lepiej. Teraz wszystko stracone. Kiedy spojrzał na jej uszy, zobaczył, że oblały się rumieńcem. Jeszcze ta sukienka... KTO JEJ JĄ DAŁ? KTO TO WYMYŚLIŁ? CZY TO JAKIŚ SZATAŃSKI PLAN?
- Erm... - Bardzo dobrze, Noboru, bardzo dobrze. Świetnie.
Noboru Nanatsuchi
Noboru Nanatsuchi

Liczba postów : 30
Join date : 23/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Araya Miyato Pon Wrz 28, 2015 6:19 pm

Nie spodziewała się, naprawdę, nie wiedziała. Gdyby wiedziała to by nie patrzyła! A-a-a tak... Już chyba byłoby lepiej, gdyby nie próbowała wtedy po niego iść i w spokoju zostawiła go z służący... Nie, tak się nie godziło! Nie powinno ich tam być i powinna być zadowolona z tego, że zatrzymała ten niewdzięczny proceder w świątyni. Tylko jakoś nie czuła się bohatersko, a jak straszny człowiek, który widział coś, czego widzieć nigdy nie powinien i pogwałcił prywatność drugiego człowieka w najgorszy możliwy sposób.
- Ja... Ja cię naprawdę przepraszam. Nie chciała cie w to wplątywać, nie spodziewałam się, ze dojdzie do czegoś takiego, a teraz jesteśmy zamknięci w tym składziku. Tak bardzo uraziłam twoją godność i życzliwość, że prawdopodobnie nigdy nie uda mi się spłacić długu wobec twojej osoby. Naprawdę cię przepraszam, Nanatsuchi. Czy jest coś... Nie, przepraszam. Nie jestem w stanie nawet zaproponować ci zadośćuczynienia. - Mówiła szybko, cicho, ze spuszczoną i czerwoną ze wstydu i poniżenia buzią. Chociaż to Noboru był poniżony w tej sytuacji, nie ona. Mimo to czuła się strasznie źle i nie mogła nic zrobić, by zmienić tą straszną sytuację. Pozostało się tylko modlić, by kapłani sobie poszli, a oni wciąż tam stali.
Araya Miyato
Araya Miyato

Liczba postów : 28
Join date : 23/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Kofuku Pon Wrz 28, 2015 6:48 pm

Otrzymała zgodę! Jupi! Brdzie mogła się teraz z nimi lepiej poznać!  Tym bardziej, że była w pełni najedzona!
-To ja pójdę przodem!- pisnęła podekscytowana, zostawiając kobietę za sobą. Podostrzając za apetycznymi zapachami towarzyszy na pewno szybko ich znajdzie! Pociągnęła nosem. Potuptala w sobie znaną stronę. Oho! Wybledła przed jakąś tłusta gromadę. A! Byli podobni do tych panów co ścigali Arajkę! Zapach jej nowych przyjaciół był coraz silniejszy, musieli być gdzieś niedaleko.
-Hej, hej!- zawołała do podchmielonej gromady. Na jej widok nieco się zaniepokoili. Wiadomości w świątyni rozchodziły się dość szybko. Wiadomo było już, ze rozmawiała z Shinte, która i ją traktowała w specjalny sposób- Moja przyjaciółka, ta z... Z tym pierzastym nakryciem głowy. O takim!- gestykulując wskazała o co jej chodzi.- Kazała wam... kazała wam przygotować ogroooooooomną ucztę!- wykrzyczała w ich stronę. Początkowo sceptyczne do tego pomysłu stadko kapłanów zaczęło się zastanawiać. A jeśli to prawda? Wszakże Wiedząca, jak to zwykli mawiać o Shinte w świątyniach, miała przeróżne pomysły. Rozeszli się wiec każdy w swoją stronę, by w pośpiechu zrealizować polecenie. Kofuku, zadowolona ze swojej akcji, podreptała prosto przed siebie. zapach był silniejszy, silniejszy. Oh! No i gdzie oni byli? Za drzwiami? przechyliła głowę w bok. Być może? Z rozmachem otwarła solidny twór.
-Ah! Tu jesteście!- zawołała radośnie. Co robili? Arajka była jakaś taka czerwona, a Nobuś to już w ogóle! Nic nie rozumiała!- Też chcę!- podekscytowana klasnęła dłońmi. Po tym stwierdzeniu wepchała się między ściśnięta dwójkę. Drzwi trzasnęły, zamek dziwnie zarzęził. Łokieć bóstewka wbijał się w plecy nieszczęsnej kapłanki, natomiast udo Kofuku odnalazło zwoje miejsce między nogami Noboru.- Co będziemy robić? Nobuś jest goły! Czemu się wstydzisz? Co tam chowasz?- spytała naiwnie, przyglądając się dłoni zakrywającej jego krok. Nie rozumiała czemu to robił!- Tez się mam rozebrać? A Ty Arajka?- nie czekając na odpowiedzi próbowała ściągnąć sukienkę. W tych warunkach było niezwykle ciężko.
Kofuku
Kofuku

Liczba postów : 24
Join date : 23/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Noboru Nanatsuchi Pon Wrz 28, 2015 6:59 pm

E-Ej, ale czemu go przepraszała? Zupełnie nie o to mu chodziło.
- Prze-Przestań, nic nie szko-o-odzi - zaczął, czując, że jest dwieście razy bardziej skrępowany, niż wtedy, gdy widzieli się po raz pierwszy. Ba, niż dziś przed kąpielą i w jej trakcie. Teraz po prostu sytuacja była jakaś inna. - Zre-Zresztą uratowałaś mnie przed minutką z rąk pewnych pa-panien.
Starał się uśmiechać, ale wyszedł z tego jedynie jakiś dziwny grymas. Trudno było zrobić dobrą minę do złej gry, umówmy się. W końcu jego rozmyślania i całą tę sytuację przerwał znajomy głos, który poinformował kapłanów o tym, że mają zmienić miejsce pobytu. Oni się ruszyli, a w zamian za to drzwi do składzika otwarły się i wszedł do niego ktoś, kogo jednak Noboru się nie spodziewał. To... Kofuku, tak? Tylko...
- NIE! - krzyknął, gdy drzwi się zamykały, ale było już za późno. Ciaśniej się nie dało, prawda? Jak miał odpowiedzieć na pytanie, co tam chowa? I jeszcze rozbieranie.
- Nie, nie, nie, najlepiej otwórz te drzwi... - powiedział, wbijając stanowcze spojrzenie w demona. - Nikt się nie będzie już rozbierał.
Ach, cóż za idealista!
Noboru Nanatsuchi
Noboru Nanatsuchi

Liczba postów : 30
Join date : 23/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Araya Miyato Pon Wrz 28, 2015 7:37 pm

Nawet kiedy mówił, że nie ma za co przepraszać, ona czuła straszną, palącą winę i nie wiedziała, jak się jej pozbyć. I on jej nie pomagał. I ta sytuacja, w której się obecnie znaleźli też. Poruszyła się nieznacznie, próbując zmienić niewygodną pozycję i przez przypadek dotknęła jego nogi. Odsunęła się niczym oparzona, już nawet nie wiedząc, czy robi to dla jego czy swojego komfortu. Tymczasem za drzwiami coś się działo i choć wciąż była strasznie czerwona, przysłuchiwała się tego, co się działo. A działo się tyle, że do głosów kapłanów dołączył znany głos Kofuku. trafiło ją jak piorun z jasnego nieba. Własnie, Kofuku.
- Słuchaj, jest jedna sprawa, o której musisz wiedzieć - zaczęła niemalże panicznie jednak nie udało jej się skończyć, bo drzwi się otworzyły i do środka wcisnęła się... dziewczyna, w swojej normalnej postaci, choć Araya spodziewała się zobaczyć krwawego demona. Co...? Szybko jednak przestała o tym myśleć, bo drzwi, się zatrzasnęły. O wolności... Czemuś tak ulotna... Łokieć w plecach nie był zbyt pomocny.
- Kofuku, nic, chcemy wyjść. Co? Co robisz? Nie rozbieraj się! - Jak gdyby jeszcze nie było wystarczająco ciasno, różowowłosa zaczęła się wiercić, chcąc się rozebrać do rosołu! Noboru na szczęście miał podobne zdanie o tej absurdalnej sytuacji. Ruda lekko się wyciągnęła, chcąc otworzyć drzwi i... nic. Spróbowała ponownie i również bez rezultatu. Czyżby to był zamek? Sięgnęła do niego, przeciskając się obok Kofuku, jednak ten nie drgnął. O straszny losie!
- Utknęliśmy... - jęknęła rozpaczliwie.
Araya Miyato
Araya Miyato

Liczba postów : 28
Join date : 23/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Kofuku Pon Wrz 28, 2015 7:52 pm

Wyjść? Czemu chcieli wyjść> Przecież dopiero weszła! Wydęła policzki, niczym obrażona pięciolatka.
-Dopiero przyszłam, a wy znów chcecie mi uciec! Cały czas to samo!- obrażony dziewczęcy głosik wypełni ciasne pomieszczenie. Ciężko było ściągnął sukienkę w takich warunkach! Dziewczę rozpychało się niemiłosiernie, zapewne narażając na kontuzje ciała swoich współtowarzyszy.
-No ale, ale Nobuś jest golutki! To ja też chcę!- fuknęła nosem.- Nobuś, czemu nie mesz cycków? Tak jak ja i Arajka?- spytała, kiedy doszło do niej, że mężczyzna jest całkowicie odmiennie zbudowany. Przesunęła palcem wskazującym po grzbiecie nosa. Zastanawiające. Bóstewko cmoknęło, kiedy Miyato przeciskała się do drzwi. Utknęli?
-Jej! To teraz lepiej się poznamy! Supi!- gwałtownym ruchem wyprostowała ręce. Kolejna kontuzja wisiała na włosku.
Kofuku
Kofuku

Liczba postów : 24
Join date : 23/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Noboru Nanatsuchi Pon Wrz 28, 2015 8:02 pm

Dlaczego ona się tak rozpychała?! Nie widziała, że nie mają kompletnie miejsca?
- Prze-Przestań - wydusił, chwytając ją za ramię. Musiał użyć drugiej ręki do podtrzymania się i nie wpadnięcia na Arayę i Kofuku, więc zwyczajnie znów był odsłonion on. Co to w ogóle za pytania? Zmarszczył brwi. To są jakieś żarty, prawda?
- Może dlatego, że nie jestem dziewczyną? - powiedział, starając się zachować spokój. Zacisnął zęby, czując, że może zaraz wybuchnąć. Jak to, zacięli się tutaj? I mieli wszyscy razem wytrzymać?
- NIE ROZBIERAJ SIĘ! - rzucił teatralnym szeptem do Kofuku. - To nie moja wina, że jestem goły i... n-nie przypominaj mi o tym...
Znowu się spłonił, choć w sumie chyba przez cały czas był czerwony na twarzy. Co za katastrofa.
Noboru Nanatsuchi
Noboru Nanatsuchi

Liczba postów : 30
Join date : 23/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Araya Miyato Pon Wrz 28, 2015 8:32 pm

Nie, to wszystko szło nie tak! Musieli wyjść stąd jak najszybciej. Robiło się gorąco i duszno, a ciasnota i ograniczone ruchy było jeszcze gorsze. Najpierw jednak trzeba było wyjaśnić pewne sprawy dziewczynie.
- To nie jest kwestia uciekania, tylko tego, że tu-jest-ciasno! Dlaczego po prostu nie może być normalnie?! - Teraz niemal krzyczała, dając upust wszystkim frustracjom, które ją nawiedzały. Czy to naprawdę była klątwa za to, że uciekła od ślubu? Żałowała, naprawdę! Teraz już zrobiłaby wszystko, byle odwrócić tą spirale wydarzeń, byle wszystko wróciło do normy. Przygryzła wargę. Wdech, wydech... Co ona mogła zrobić?
Na pytanie o cyckach niemalże wrosła w ziemię. Co? Jak-jak-jaak ona się wyrażała? Jeszcze o... Poczuła, że zalewa ją fala wielkiego wstydu i zakryła swoje ciało rękami, przy okazji obijając Kofuku łokciem. Ona nie...
- Nie musimy być w takiej ciasnocie, by się lepiej poznać! - zaprzeczyła gwałtownie i wtedy też zrozumiała pewną rzecz. Całym swoim ciałem naciskała na Kofuku, całkowicie zacierając granicę przestrzeni osobistej. O nie. O nie! Cofnęła się w tył, tylko po to, by wpaść plecami na biednego, niczego nie podejrzewającego Noboru, tym razem przyciskając się do niego. O boże... Czy ona właśnie nie znajdowała się między młotem a kowadłem?
Araya Miyato
Araya Miyato

Liczba postów : 28
Join date : 23/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Kofuku Pon Wrz 28, 2015 9:09 pm

Ła! Nobuś złapał ją za ramię, odpowiedziała na ten gest grymasem. Później powiedział coś niezwykłego. Myśl, Kofuku, myśl.
-Więęęęc... Skoro nie jesteś dziewczyną, to nie masz cycków. To by wiele wyjaśniało.- mruknęła. Zamyślenie wywołało pojawianie się zmarszczki między brwiami bóstwa.
-A-ale skory Ty jesteś, to ja i Arajka tez powinnyśmy!- nie rozumiała czemu tylko Nobuś miał się bawić! Burknęła niezrozumiałą frazę, skierowaną tylko i wyłącznie do własnej wiadomości. O czym miała nie przypominać? Ah! Kompletne niezrozumienie sytuacji bardzo ją denerwowało! Później stało się TO. Arajka zaczęła krzyczeć. Czemu krzyczała? Spojrzała na kobietę pełnymi przestrachu oczyma. Przecież... Przecież to, to nie była jej wina, że tak się tuta wszystko zadziało! Wzięła dwa płytkie oddechy. Kiedy tak krzyczała stawała się straszna! W tym momencie w umyśle Kofuku zrodził się jakiś absurdalny lęk. Nie miał on uzasadnienia, a jednak zostawał gdzieś z tyłu jej głowy. Oprócz przyjemnej woni smacznego posiłku zaczęła odczuwać coś nowego. Nie umiała jeszcze nazwać tego w słowach... Przestała nawet się rozbierać. Zasadniczo tylko się w nią wpatrywała. Mogło być to nieco przerażające dla Miyato, która widziała dziewczę pod nieco inną formą, zasadniczo jednak chwilowo kapłance nic jej nie zagrażało. Kofuku zwyczajnie odkrywała jakąś formę respektu.- Nie musimy?- powtórzyła po rudowłosej, która zaczęła się nagle miotać. dziwny był ten ludzki świat. Podrapała się po głowie, po raz klejmy tego dnia. Spojrzała na nadal trzymającego jej ramię mężczyznę. Ah~ Teraz mogla zobaczyć cóż tam skrywał!
-Łaaa!! Nobusiowi wyrosło coś między nogami!- pisnęła, szczerze przerażona.
Kofuku
Kofuku

Liczba postów : 24
Join date : 23/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Noboru Nanatsuchi Pon Wrz 28, 2015 9:40 pm

Tak, to by generalnie wiele wyjaśniało. Nie był kobietą i nie chciał, żeby którakolwiek z nich się rozbierała. Czy tak trudno było spełnić te żądania? Dodatkowo robiło się tu przeraźliwie gorąco. Za dużo ludzi w jednym miejscu i oto konsekwencje. Gorzej, że wszyscy byli w tej chwili tak ściśnięci, że jeszcze tylko dziada z babą brakowało. I ewentualnych zmian miejsc... Czy Miyato naprawdę musiała to robić? Gdy przesunęła się w jego stronę, poczuł, że dzieje się z nim stanowczo coś niedobrego. Bardzo niedobrego.
Tak, to fizjologia. Można powiedzieć, że nie zdarzyło mu się to pierwszy raz w jego życiu, w końcu czasem budził się i już tak było, ale... czemu teraz? Co ma wisieć, nie utonie. A co wisi, może wstać. I tak też się stało. Najpierw to poczuł, ale nie zwrócił uwagi, a potem Kofuku postanowiła bezwstydnie wskazać palcem na jego instrument. Automatycznie puścił ją i obiema rękoma postarał się zasłonić to, co dla tych oczu miało być niewidoczne. Przy okazji mało się nie wyrąbał, bo rzeczy w składziku również zaczęły na niego napierać i tym sposobem Ayaka mogła poczuć na sobie jakąś część ciężaru chłopaka. Poczuła również jego wilgotne ciało, bo musiało dojść do co najmniej obcierki.
Noboru Nanatsuchi
Noboru Nanatsuchi

Liczba postów : 30
Join date : 23/09/2015

Powrót do góry Go down

W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy. - Page 3 Empty Re: W okolicach Konoszy nie nosi się kaloszy.

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach