Narutowiec
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Kiri - story goes on

+3
Hiroshi Nemuri
Jinta Nemuri
Tsubame Mori
7 posters

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Kiri - story goes on - Page 3 Empty Re: Kiri - story goes on

Pisanie by Imi Nemuri Wto Wrz 24, 2013 8:40 pm

Jej! Dan-go! Dan-go! Uradowała się i nawet chciała nagrodzić go całusem w policzek, ale nie dało się, bo ten ćmok nagle, ni z gruchy ni z pietruchy, oderwał ją od stabilnego podłoża. Uczepiła się jego ubrania. G-głupek! Przez niego się wystraszyła! I jeszcze biegał z nią po całym Kiri! Nabzdyczyła się. Może i chciał dobrze... A-ale jego metody były złe! Mógł zrobić coś dziecku! Rozumiała, że trzepał nią tak, kiedy wszystko było w porządku... Ale teraz musiał uważać!
-Następnym razem nie miotaj mną tak na każdą stronę.- fuknęła, oburzona jego zachowaniem. W sklepiku, bez chwili wahania, złożyła zamówienie, a następnie usiadła w oczekiwaniu na jego zrealizowanie. Po paru minutach stało przed nią w pełnej krasie upragnione danie. W jej żołądku znalazło się chwilę później. Odetchnęła cicho, zadowolona. Humorek już się jej chyba poprawił, gdyż promiennie uśmiechnęła się do Ajiego. W tym momencie wyglądała na naprawdę milutką osóbkę, a nie bezlitosnego pożeracza dango.
-No, A-chan! Możemy się zbierać. Choć nie wiem jak dojść do Tsu-chan, bo mnie wyprowadziłeś w nieznane miejsce!- powiedziała, jak zwykle obarczając winą Ajiego.
-Chociaż nie mam ci tego za złe, bo zrobiłeś to, aby mi dogodzić.- mruknęła, a następnie musnęła jego policzek ustami. Tak, zasłużył na nagrodę.
Imi Nemuri
Imi Nemuri

Liczba postów : 6
Join date : 24/09/2013

Powrót do góry Go down

Kiri - story goes on - Page 3 Empty Re: Kiri - story goes on

Pisanie by Kireaji Fukurai Sro Wrz 25, 2013 8:45 pm

Miotać... Nie rozumiał, o co dokładnie jej chodzi. Bo przecież starał się, żeby nic się jej i dziecku nie stało! A tak to... Nieco zmarkotniał, ale wiernie szedł i uważał, by nic się im nie stało! Bo przecież co by zrobił bez Imi? Tak, wiec nie mógł jej zawieść i szedł jeszcze ostrożniej. W sklepiku patrzył na ilość pochłanianych przez Imi słodyczy niemal z trwoga. Jak można to jeść? Ale nic nie powiedział. Był dzielny! Nawet się nie skrzywił!
- Jak... - I wtedy dostał buziaka. Zaczerwienił się lekko, a na jego twarz wstąpił ładny uśmiech, pomimo tego, ze spuścił głowę. Wyglądał naprawdę uroczo w tym momencie, ale wszystko nie mogło trwać długo. Chwycił drobną dłoń dziewczyny i z błyszczącymi oczami powiedział:
- Zabiorę cię wszędzie, gdzie tylko będziesz chciała! - Jego głos był dość głośny. Tymczasem wyszli ze sklepu i skierowali się na główną drogę, bo przecież stamtąd najłatwiej wszędzie trafić.
Kireaji Fukurai
Kireaji Fukurai

Liczba postów : 6
Join date : 24/09/2013

Powrót do góry Go down

Kiri - story goes on - Page 3 Empty Re: Kiri - story goes on

Pisanie by Imi Nemuri Czw Wrz 26, 2013 3:30 pm

Z zadowoleniem przyglądała się jego minie. No i co, ze spuścił głowę, skoro ona była niższa? Ułatwił jej zadanie, ot co! Uścisnęła jego dłoń. Miał wielkie łapy, przynajmniej w porównaniu do jej małych rączek.
-Wszędzie?- spytała podejrzliwie. No bo, jakby zachciało by się jej dotrzeć na księżyc? To tam też by ją zabrał? Przecież tam się nie da dostać! Albo na słońce! To by było dopiero! Fuknęła nosem, a następnie wzięła go pod rękę, choć właściwie po prostu wtuliła się w jego ramię (zmuszając go przy tym do niewygodnej pozycji). Rozejrzała się po otoczeniu. I jak tu dojść do domu Tsu-chan?
-A-chan... Może po prostu spytamy kogoś o drogę?- rzuciła, już kierując się ku jakiemuś typowi spod ciemnej gwiazdy.
Imi Nemuri
Imi Nemuri

Liczba postów : 6
Join date : 24/09/2013

Powrót do góry Go down

Kiri - story goes on - Page 3 Empty Re: Kiri - story goes on

Pisanie by Kireaji Fukurai Nie Gru 22, 2013 3:32 am

czasami patrząc na Ajiego miało się wrażenie, ze jemu do szczęścia wystarczy Imi i tylko Imi, nie ważne, co by robiła czy mówiła. Kiedy uścisnęła jego dłoń, a później wtuliła w jego ramię (na fuknięcie nawet nie zwrócił uwagi), uśmiechnął się jeszcze szerzej i delikatnie ją przytulił, po czum ucałował w czubek głowy, gładząc drugą dłonią jej piękne włosy.
- Wszędzie - przyznał kochającym tonem, patrząc na nią niemal rozczulająco. Bo nawet gdyby to był Księżyc czy Słońce - zrobiłby to. Z pewnością wykonanie odbiegałoby od wizji Imi, ale chyba bardziej liczyło się to, że to zrobił, prawda? - Jeśli w ten sposób będę mógł wywołać uśmiech na twojej twarzy, zrobię to - dorzucił, wciąż z tym samym głosem i miną. Tymczasem Imi ruszyła w stronę podejrzanego typa. I choć pomysł był dobry za nic w świecie nie zapytałby go o drogę.
- A-a-a-a! I-imi! Ch-chodź! M-może zapytamy tamtą m-miłą panią, co? - rzucił niemalże z paniką, chcąc złapać ją zanim doszła do mężczyzny i zapytała o drogę. Jeszcze coś by się jej stało. Kiedy to mówił wskazał na dobrze wyglądającą starszą panią, przechadzającą się ulicą.
Kireaji Fukurai
Kireaji Fukurai

Liczba postów : 6
Join date : 24/09/2013

Powrót do góry Go down

Kiri - story goes on - Page 3 Empty Re: Kiri - story goes on

Pisanie by Imi Nemuri Nie Gru 22, 2013 6:58 pm

C-co on takie głupoty gadał, jak nie on? I-i jeszcze traktował ja jak dziecko. Takie całowanie po głowie, no przecież tylko mamy tak robią! Ale nie skomentowała tego. W końcu musi być dla niego miła. Czasem. Więc wybaczy mu ten występek. I nawet to bezprawne obmacywanie jej włosów. Spojrzała na chłopaka, który nie wiedzieć czemu ją zatrzymał.
-Ale Aji... Nie oglądałeś filmów. Zawsze babcie są niebezpieczne. Rety, ale ty jesteś głupi.- rzuciła, a następnie ciężko westchnęła.
-Pozory zawsze mylą, matole... Chyba zamieniłeś mózg na żelki.- poklepała go po czole. I to by było na tyle z bycia miłą osobą.
-Ty zawsze musisz wpadać na takie głupie pomysły! Nie wierzę... To tak jakby wejść do leża gigantycznej Dżdżownicy! Dżdżownicy! Albo... Albo do sanktuarium kultu mumii... To nie subkultura, tylko sekta!- dodała, przyciskając nos Fukuraia. Oczywiście jej wypowiedź nie miała najmniejszego sensu, ale Imi widocznie się tym nie przejęła, tylko dziarsko zaczepiła niebezpiecznego jegomościa, za nic mając ostrzeżenia narzeczonego.
-Przepraszam pana, którędy do Morich?
Imi Nemuri
Imi Nemuri

Liczba postów : 6
Join date : 24/09/2013

Powrót do góry Go down

Kiri - story goes on - Page 3 Empty Re: Kiri - story goes on

Pisanie by Kireaji Fukurai Wto Gru 24, 2013 12:25 am

Noooo... może nie oglądał tak wiele filmów, jak ona, ale to tylko dlatego, ze kiedy ona je oglądała, on zajmował się domem! Więc to nie jego wina... całkowicie. Jednakże... Fuknął coś, gdy nazwała go matołem. Tak, mógł być głupi, mógł mieć żelki zamiast mózgu, ale kosą to ona nie bezie go nazywać. Burknął coś niewyraźnie w odpowiedzi, dochodząc do wniosku, że niech robi co chce. On w końcu jest tylko matołem. Tak wiec nie będzie się odzywał i już. Co najwyżej porobi za kozę do obrony, skoro już jest jedną w oczach Imi.
Kireaji Fukurai
Kireaji Fukurai

Liczba postów : 6
Join date : 24/09/2013

Powrót do góry Go down

Kiri - story goes on - Page 3 Empty Re: Kiri - story goes on

Pisanie by Imi Nemuri Czw Gru 26, 2013 10:02 pm

Kiedy mężczyzna się odwrócił Imi zamarła. Jak gdyby zadławiła się dango! No od razu poznała tę twarz! Wyryła się w jej pamięci.
-A-Aji...- chciała zażądać swojego miecza, ale... Ale chyba za bardzo się bała. Spojrzała na narzeczonego. T-to wszystko jego wina. Cofnęła się o parę kroków, by ostatecznie schować się za brązowowłosym. Wiedziała, ze tak nie może... To były jej porachunki!
-Z-zapłacisz za to, co mi zrobiłeś! Dżdżownicowy... Yyy... Dżdżownycowa poczwaro!- wykrzyknęła (notabene do Ajiowego ucha) w kierunku osiłka, nadal chowając się za Ajim.
-A teraz A-chan... D-Daj mi miecz.- powiedziała, już mniej pewnym głosem, nadal za bezpiecznymi plecami trzęsąc się jak osika.

Natomiast przyjemny jegomość miał nieżyczliwy wyraz twarzy już od pierwszych słów Imi, a kiedy zrozumiał, że ta go obraża jego twarz stała się jeszcze paskudniejsza. No jakieś gówniarze szukały zaczepki! Skinął na swoich dwóch kamratów, aby ci mogli przyłączyć się do edukowania młodzieży w sposób jak najbrzydziej odpowiedni: łomot połączony z okaleczeniem ciała.
-Ja wam dam...- chwycił kołnierz młokosa, by skutecznie odciągnąć go od tej małej zołzy. Zamachnął się, by przyłożyć dziewczynie, która nie była tak waleczna, jak wcześniej. To było aż za łatwe. Jeden cios wymierzony w twarz wystarczył, aby sprawić, że zwaliła się na ziemię i poturlała jak kulka. Oh... Była w ciąży! Powinien więc celować w brzuch! No! Teraz wie jak będzie wyglądać ich nauczka! Tylko musi rozprawić się z tym młokosem, ale sądząc po jego wątłej sylwetce to również będzie proste. Tym bardziej, że ma pomoc w postaci dwóch osiłków! Ha, bułka z masłem!
Imi Nemuri
Imi Nemuri

Liczba postów : 6
Join date : 24/09/2013

Powrót do góry Go down

Kiri - story goes on - Page 3 Empty Re: Kiri - story goes on

Pisanie by Kireaji Fukurai Czw Gru 26, 2013 11:14 pm

Stał sobie, a ona rozmawiała. Chyba. Bo jakoś tak struchlała dość szybko. Westchnął cicho, patrząc to na nią, to na mężczyznę, którego się chyba bała. I co on miał teraz niby zrobić? Przecież to ona chciała z nim rozmawiać nie o... Tak. Nawet on wiedział, nawet jeśli nie oglądał tylu filmów, co ona, że strasznie wyglądających ludzi się nie wyzywa. Westchnął jeszcze głośniej i już wyciągał rękę, by pogłaskać Imi uspokajająco po plecach, kiedy ktoś złapał go za kark. Och? Zamrugał parokrotnie, nie rozumiejąc, co się działo. Tak troszkę zabrakło mu gruntu pod nogami, ale... Imi wylądowała na ziemi. Hm? Czemu? Czasami ciężej było ją powalić niż słonia, a teraz... Chwycił mężczyznę trzymającego go za kołnierz za rękę, mocno chwycił i przerzucił przez siebie, ponownie stając na ziemi. A mężczyzna chyba był w szoku, jednak Aji go puścił.
- Imi, nic ci nie jest? - podszedł do niej, delikatnie podnosząc ją z ziemi i biorą w ramiona. Biedna... Ale tym razem sama się w to wpakowała. Powinna wiedzieć... Westchnął lekko. - Już będzie dobrze - zapewnił cichutko,patrząc na trzech narwańców. Był wściekły. Ale poczeka, aż zaatakują.
Kireaji Fukurai
Kireaji Fukurai

Liczba postów : 6
Join date : 24/09/2013

Powrót do góry Go down

Kiri - story goes on - Page 3 Empty Re: Kiri - story goes on

Pisanie by Imi Nemuri Pią Gru 27, 2013 12:01 am

Nie bardzo rozumiała co się stało... Ale nagle była w ramionach A-chana. Dotknęła obolałego miejsca. Pokręciła głową.To dango przed oczyma.
-Boli mnie głowa...- jęknęła, znów dotykając swojej twarzy. Cóż, na razie była nieco osowiała, ale pewnie zaraz odzyska animusz.

Mężczyzna chwilę leżał na ziemi. Koledzy jednak szybko go spionizowani. Ten mały... Wykorzystał zaskoczenie!
-Myślisz, że ci to daruje skurwysynie?- krzyknął w stronę nieznajomego. Ruszył w jego stronę, pewny siebie. Tym bardziej, że jego kompani również postanowili się włączyć w bitkę.
-Pożałujesz tego, co zrobiłeś.- zagroził wyjątkowo nieprzyjemnym głosem, strzelając kośćmi u dłoni.
Imi Nemuri
Imi Nemuri

Liczba postów : 6
Join date : 24/09/2013

Powrót do góry Go down

Kiri - story goes on - Page 3 Empty Re: Kiri - story goes on

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach