Kumo-gakure
5 posters
Strona 6 z 8
Strona 6 z 8 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Re: Kumo-gakure
Ochh... słodka była, taka nieśmiała.
- Ochh... masz piękne imię - podsumowała uśmiechając się do małej.
- Może napijesz się kakao? - zapytała wesoło i radośnie otwierając szafkę nad zlewem, aby obadać stan sytuacji, jeśli chodzi o zawartość produktów spożywczych w domu. Kakao na szczęście jeszcze się znalazło... ten Hideki... żadnych zakupów nie zrobił! Zabrała się za poszukiwania mleka.
- Hideki-kun... trzeba iść na zakupy - odparła.
- To co, robimi kakao? - zwróciła się do małej. A z kolej oni... nie miała pojęcia co zjedzą. Czy Hideki zadowoli się pełno słodzonym dżemem i białym, niezdrowym, lekko czerstwym chlebem? Zerknęła na niego podejrzliwie.
- Ochh... masz piękne imię - podsumowała uśmiechając się do małej.
- Może napijesz się kakao? - zapytała wesoło i radośnie otwierając szafkę nad zlewem, aby obadać stan sytuacji, jeśli chodzi o zawartość produktów spożywczych w domu. Kakao na szczęście jeszcze się znalazło... ten Hideki... żadnych zakupów nie zrobił! Zabrała się za poszukiwania mleka.
- Hideki-kun... trzeba iść na zakupy - odparła.
- To co, robimi kakao? - zwróciła się do małej. A z kolej oni... nie miała pojęcia co zjedzą. Czy Hideki zadowoli się pełno słodzonym dżemem i białym, niezdrowym, lekko czerstwym chlebem? Zerknęła na niego podejrzliwie.
Akiko Kyoji- Chuunin
- Liczba postów : 89
Join date : 30/01/2013
Re: Kumo-gakure
-Ale ja już mam...- powiedziała cichutko, biorąc w łapki kubek i spijając nieco kakaa.
-Oh, Akiko... Ale ty jesteś nieuważna! Już zrobiłem Haru-chan kakałko.- oburzył się, siadając koło małej.
-I nie bądź taka sztucznie miła.- dodał, wyglądając za okno. Zapowiadała się całkiem ładna pogoda.
-Haru-chan, chcesz iść na zakupy, a później na plac zabaw, czy wolisz pobawić się w domu?- spytał, niezbyt przejmując się narzekaniami Kyoji.
-Oh, Akiko... Ale ty jesteś nieuważna! Już zrobiłem Haru-chan kakałko.- oburzył się, siadając koło małej.
-I nie bądź taka sztucznie miła.- dodał, wyglądając za okno. Zapowiadała się całkiem ładna pogoda.
-Haru-chan, chcesz iść na zakupy, a później na plac zabaw, czy wolisz pobawić się w domu?- spytał, niezbyt przejmując się narzekaniami Kyoji.
Hideki Kano- Mieszkaniec
- Liczba postów : 90
Join date : 28/01/2013
Re: Kumo-gakure
- Achh... - rzeczywiście była nieuważna. Chyba za długo spała...
- Och... wybacz Harumi, ciocia nie zauważyła... - Akiko postanowiła bez słowa protestu przyjąć narzuconą jej przez Hidekiego rolę, chociaż coraz więcej rzeczy stawało pod znakiem zapytania. Będzie musiała w niedalekiej przyszłości wypytać tego oto obywatela i tymczasowego mieszkańca jej domu o tą całą sytuację... ale teraz no nie... nieźle przesadził... poczuła, że krew w jej żyłach wzrosła do niebezpiecznie wysokiej temperatury... a ona tak się starała! I bez słowa protestu przyjęła na siebie rolę, jaką on jej narzucił! A on co!... gdyby przygotowywała w tym momencie śniadanie dla wszystkich... (gdyby miała z czego, gdyby coś kupił... ) z pewnością przypaliłaby jego jajka ! A co! Albo gdyby miała gorące żelazko pod ręką... też by JE przypaliła... hłehłe... tylko nie przy tej małej...
Postanowiła więc się nie odzywać i w milczeniu zabrała się za przygotowywanie sobie kawy... wrrr...
- Wygląda na to, że dzisiaj nici, jeśli chodzi o twoja kolejkę uzupełniania braków produktów spożywczych w domu... - odparła bardzo cicho, tak aby dziewczynka nie mogła jej usłyszeć, wprost do ucha Hidekiego, kiedy przechodziła obok niego z kubkiem gorącego, brązowego, porannego eliksiru...
- Och... wybacz Harumi, ciocia nie zauważyła... - Akiko postanowiła bez słowa protestu przyjąć narzuconą jej przez Hidekiego rolę, chociaż coraz więcej rzeczy stawało pod znakiem zapytania. Będzie musiała w niedalekiej przyszłości wypytać tego oto obywatela i tymczasowego mieszkańca jej domu o tą całą sytuację... ale teraz no nie... nieźle przesadził... poczuła, że krew w jej żyłach wzrosła do niebezpiecznie wysokiej temperatury... a ona tak się starała! I bez słowa protestu przyjęła na siebie rolę, jaką on jej narzucił! A on co!... gdyby przygotowywała w tym momencie śniadanie dla wszystkich... (gdyby miała z czego, gdyby coś kupił... ) z pewnością przypaliłaby jego jajka ! A co! Albo gdyby miała gorące żelazko pod ręką... też by JE przypaliła... hłehłe... tylko nie przy tej małej...
Postanowiła więc się nie odzywać i w milczeniu zabrała się za przygotowywanie sobie kawy... wrrr...
- Wygląda na to, że dzisiaj nici, jeśli chodzi o twoja kolejkę uzupełniania braków produktów spożywczych w domu... - odparła bardzo cicho, tak aby dziewczynka nie mogła jej usłyszeć, wprost do ucha Hidekiego, kiedy przechodziła obok niego z kubkiem gorącego, brązowego, porannego eliksiru...
Akiko Kyoji- Chuunin
- Liczba postów : 89
Join date : 30/01/2013
Re: Kumo-gakure
-Na plac!- odparła entuzjastycznie. Po chwili skończyła jeść. Hideki wytarł jej buzie i łapki.
-No to w takim razie zaraz idziemy!- powiedział z szerokim uśmiechem, ignorując pomruki Akiko. Mała zsunęła się z krzesła i podreptała do kobiety.
-Ciociu, ty też pójdziesz z nami?- spytała, chwytając krawędź koszulki nowej 'cioci'. Kano uniósł brwi, nieco zdziwiony, jednak szybko zagościł na jego twarzy delikatny uśmiech. Podszedł do obu i wziął dziecko na ręce.
-Chcesz czekać na ciocię, króliczku? Patrz, jest jeszcze w piżamce!- nie miał nic przeciwko temu, żeby Akiko z nimi szła... Ale ona chyba miała.
-Tak! Pójdziemy razem!- pisnęła, zachwycona swoim pomysłem.
-No to w takim razie zaraz idziemy!- powiedział z szerokim uśmiechem, ignorując pomruki Akiko. Mała zsunęła się z krzesła i podreptała do kobiety.
-Ciociu, ty też pójdziesz z nami?- spytała, chwytając krawędź koszulki nowej 'cioci'. Kano uniósł brwi, nieco zdziwiony, jednak szybko zagościł na jego twarzy delikatny uśmiech. Podszedł do obu i wziął dziecko na ręce.
-Chcesz czekać na ciocię, króliczku? Patrz, jest jeszcze w piżamce!- nie miał nic przeciwko temu, żeby Akiko z nimi szła... Ale ona chyba miała.
-Tak! Pójdziemy razem!- pisnęła, zachwycona swoim pomysłem.
Hideki Kano- Mieszkaniec
- Liczba postów : 90
Join date : 28/01/2013
Re: Kumo-gakure
Skierowała się już do swojego pokoju. Chciała odwrócić się, pomachać i uśmiechnąć do małej Harumi na pożegnanie, ale mała znalazła się tuż przy niej i odezwała się tym swoim słodkim, dziecięcym głosikiem... Akiko od razu zmiękło serce i zapomniała o wyjątkowej, codziennej "nonszalancji" Hidekiego.
- Oczywiście, że pójdę z wami... - Akiko ukucnęła przy małej i uważając na to, by nie ochlapać jej gorąca kawą pogłaskała ją po rudej główce. Podniosła głowę i... i nawet Hideki tak jakoś się uśmiechał. Akiko pochyliła się do przodu, aby powiedzieć coś małej na ucho i poza zasięgiem wzroku dziewczynki pokazała chłopakowi język.
- Spokojnie, moja mała Haru-chan... nie będziecie musieli razem z Hidekim długo na mnie czekać... zdecydowanie dłużej czekałybyśmy my dwie, na Hidekiego, jeśli byłby jeszcze w pidżamce... - odparła miłym dla dziecka głosem i spojrzała porozumiewawczo na długowłosego.
- Zaraz wychodzimy Harumi... dopij swoje kakauko, aby mieć siły na zabawę dzisiejszego dnia... - powiedziała wesoło i skierowała się do swojego pokoju. Wyszykowała się w niecałe 10 minut i już byli gotowi do drogi.
- Oczywiście, że pójdę z wami... - Akiko ukucnęła przy małej i uważając na to, by nie ochlapać jej gorąca kawą pogłaskała ją po rudej główce. Podniosła głowę i... i nawet Hideki tak jakoś się uśmiechał. Akiko pochyliła się do przodu, aby powiedzieć coś małej na ucho i poza zasięgiem wzroku dziewczynki pokazała chłopakowi język.
- Spokojnie, moja mała Haru-chan... nie będziecie musieli razem z Hidekim długo na mnie czekać... zdecydowanie dłużej czekałybyśmy my dwie, na Hidekiego, jeśli byłby jeszcze w pidżamce... - odparła miłym dla dziecka głosem i spojrzała porozumiewawczo na długowłosego.
- Zaraz wychodzimy Harumi... dopij swoje kakauko, aby mieć siły na zabawę dzisiejszego dnia... - powiedziała wesoło i skierowała się do swojego pokoju. Wyszykowała się w niecałe 10 minut i już byli gotowi do drogi.
Akiko Kyoji- Chuunin
- Liczba postów : 89
Join date : 30/01/2013
Re: Kumo-gakure
Spięła się, kiedy kobieta przybliżyła się do niej. Skinęła głową i podreptała schować się za wujaszkiem. Hideki pokręcił tylko głową. Przestraszyła mu dziecko swoim entuzjazmem! Zmarszczył brwi. Trudno.
-No, Haru-chan, to my już wyjdziemy na dwór, a ciocia do nas szybciutko dołączy!- rzucił chwytając rączkę dziecka. Mała posłusznie za nim podreptała, oglądając się za siebie, aby przyjrzeć się Akiko.
-To się pośpiesz, bo czekamy.- rzucił do kobiety na odchodne.
Kiedy znaleźli się przed budynkiem zaprowadził małą na niewielki plac zabaw. Ta zażyczyła sobie huśtania, więc posłuszny wujek robił co mu kazano i został huśtaczem.
-No, Haru-chan, to my już wyjdziemy na dwór, a ciocia do nas szybciutko dołączy!- rzucił chwytając rączkę dziecka. Mała posłusznie za nim podreptała, oglądając się za siebie, aby przyjrzeć się Akiko.
-To się pośpiesz, bo czekamy.- rzucił do kobiety na odchodne.
Kiedy znaleźli się przed budynkiem zaprowadził małą na niewielki plac zabaw. Ta zażyczyła sobie huśtania, więc posłuszny wujek robił co mu kazano i został huśtaczem.
Hideki Kano- Mieszkaniec
- Liczba postów : 90
Join date : 28/01/2013
Re: Kumo-gakure
Mała zrobiła niepewny krok w stronę Akiko, ale zaraz z powrotem od niej uciekła... biedna... dziewczyna nie chciała, aby mała czuła się speszona. Harumi była najwyraźniej wrażliwą i nieśmiała osóbką.
Podreptali na plac zabaw w ciszy. Mała zaczęła bawić się z Hidekim na huśtawce, więc dziewczyna stanęła z boku. Dopiero teraz miała chwilę czasu na to, aby zastanowić się nad tym, kim tak naprawę jest dla niej Hideki... a jak na razie nie miała okazji usłyszeć, jak konkretnie zwraca się mała Harumi do swojego opiekuna. A przecież tak prosto z mostu o to nie zapyta... hmmm.... będzie musiał potem wyjaśnić jej conieco...
Akiko spostrzegła ogromny, kolorowy wózek z lodami przejeżdżający obok drogi przy placu... wyglądał niezwykle zachęcająco, nawet dla niej... starej już osoby.
- Harumi, masz ochotę na loda? - spytała wesoło, ale tym razie nie podeszła za blisko małej, aby jej nie speszyć.
- Zobacz jakie tam są lody, na jakiego masz ochotę? - spytała i wskazała na drogę, zaraz przy placu.
Podreptali na plac zabaw w ciszy. Mała zaczęła bawić się z Hidekim na huśtawce, więc dziewczyna stanęła z boku. Dopiero teraz miała chwilę czasu na to, aby zastanowić się nad tym, kim tak naprawę jest dla niej Hideki... a jak na razie nie miała okazji usłyszeć, jak konkretnie zwraca się mała Harumi do swojego opiekuna. A przecież tak prosto z mostu o to nie zapyta... hmmm.... będzie musiał potem wyjaśnić jej conieco...
Akiko spostrzegła ogromny, kolorowy wózek z lodami przejeżdżający obok drogi przy placu... wyglądał niezwykle zachęcająco, nawet dla niej... starej już osoby.
- Harumi, masz ochotę na loda? - spytała wesoło, ale tym razie nie podeszła za blisko małej, aby jej nie speszyć.
- Zobacz jakie tam są lody, na jakiego masz ochotę? - spytała i wskazała na drogę, zaraz przy placu.
Akiko Kyoji- Chuunin
- Liczba postów : 89
Join date : 30/01/2013
Re: Kumo-gakure
Harumi posłusznie spojrzała w kierunku wózka z lodami, a następnie na Hidekiego, który tylko westchnął ciężko. Hana go zabije...
-Proszę, proszę, proszę!- dało się słyszeć głosik małej dziewczynki.
-N-no... No dobrze, już dobrze.- mruknął, biorąc małą na ręce.
-Ale obiecaj, że nie powiesz o niczym mamusi, dobrze?- rzucił potulnie, jakby mówił o kimś, kogo się obawiał. Dziewczynka pokiwała głową, nie bardzo słuchając Kano.
-Ja chcę czekoladowego i truskawkowego i...- nie udało się jej skończyć, gdyż wciął się mężczyzna.
-Tylko jedna gałka.- ton jego głosu nie znosił żadnego sprzeciwu. Przesłał Akiko karcące spojrzenie i, z dzieckiem na ręku, udał się w stronę lodziarza.
-Proszę, proszę, proszę!- dało się słyszeć głosik małej dziewczynki.
-N-no... No dobrze, już dobrze.- mruknął, biorąc małą na ręce.
-Ale obiecaj, że nie powiesz o niczym mamusi, dobrze?- rzucił potulnie, jakby mówił o kimś, kogo się obawiał. Dziewczynka pokiwała głową, nie bardzo słuchając Kano.
-Ja chcę czekoladowego i truskawkowego i...- nie udało się jej skończyć, gdyż wciął się mężczyzna.
-Tylko jedna gałka.- ton jego głosu nie znosił żadnego sprzeciwu. Przesłał Akiko karcące spojrzenie i, z dzieckiem na ręku, udał się w stronę lodziarza.
Hideki Kano- Mieszkaniec
- Liczba postów : 90
Join date : 28/01/2013
Re: Kumo-gakure
Pełna przekonania, że sprawi nieco przyjemności małej, przeliczyła się. Co prawda podsunęła niemalże dziewczynce pod nos smakowity owoc, ale zakazany. O tym by nigdy nie pomyślała. Kiedy ona była mała, jej i jej bratu rodzice nie zabraniali niczego, a w tym lodów, kiedy spędzali oni wspólnie czas na spacerach. Wynosząc takie doświadczenie i ustosunkowując je do obecnej sytuacji naraziła się na gniew Hidekiego... po raz kolejny. Echhh... chyba jednak była tutaj zbędna, mogła zostać w domu. Przez chwilę poczuła się kompletnie niepotrzebna, chyba mała nie była wychowywana całkowicie bezstresowo. Hmmm... ale przecież lody były zdrowe ! A może Harumi była przeziębiona? Sama już nie wiedziała.... widziała tylko to spojrzenie, które posłał jej chłopak. postanowiła wiec, że nie pójdzie z nimi do wózka z lodami, bo wyrażając swoją opinię na temat smaków lodów tylko namąci dziewczynce w głowie i ta nie bedzie mogła się zdecydować na najlepszy dla niej smak, a do wyboru miała w końcu tylko jeden. Niech idą sami... usiadła na huśtawce, którą zwolinła Harumi (na szczęście była dosyć solidna) i zaczęła przekopywać butami delikatnnie piasek pod swoimi butami obserwując ich z tej odległości.
Akiko Kyoji- Chuunin
- Liczba postów : 89
Join date : 30/01/2013
Re: Kumo-gakure
Dziewczynka w końcu wybrała smak czekoladowy. Z zadowoleniem stała obok wujka i konsumowała swój smakołyk. Z kolei Akiko wziął truskawkową i waniliową gałkę, mając w pamięci to, ze dziewczyna lubi te smaki. Sam oczywiście się nie skusił- musiał dbać o linię.
-No, chodź Harumi-chan.- rzucił do malej, chwytając jej malutką rączkę.
-Proszę, to dla ciebie.- rzucił do huśtającej się Kyoji, kiedy już się obok niej znaleźli.
-Twoja dola.- dodał, znacząco spoglądając na loda.
Później czkały ich zakupy... Czemu Harumi musiała zatrzymywać się przy półkach z zabawkami? W końcu Hideki uległ i kupił małej pluszaka. Musiało to rozbawić Akiko.. Pewnie będzie mu to teraz wypominać! W pewnym momencie dziewczynka gorzej się poczuła, więc Hideki zarządził powrót do domu. Na szczęście udało im się kupić potrzebne artykuły, nie muszą więc martwić się obiadem.
-Haru-chan położymy cię do łóżeczka.- powiedział, kiedy byli już w mieszkaniu kobiety. Odłożył siatki.
-Akiko, rozpakujesz?- bardziej stwierdził niż spytał, podążając w kierunku sypialni z dzieckiem na rękach.
-No, chodź Harumi-chan.- rzucił do malej, chwytając jej malutką rączkę.
-Proszę, to dla ciebie.- rzucił do huśtającej się Kyoji, kiedy już się obok niej znaleźli.
-Twoja dola.- dodał, znacząco spoglądając na loda.
Później czkały ich zakupy... Czemu Harumi musiała zatrzymywać się przy półkach z zabawkami? W końcu Hideki uległ i kupił małej pluszaka. Musiało to rozbawić Akiko.. Pewnie będzie mu to teraz wypominać! W pewnym momencie dziewczynka gorzej się poczuła, więc Hideki zarządził powrót do domu. Na szczęście udało im się kupić potrzebne artykuły, nie muszą więc martwić się obiadem.
-Haru-chan położymy cię do łóżeczka.- powiedział, kiedy byli już w mieszkaniu kobiety. Odłożył siatki.
-Akiko, rozpakujesz?- bardziej stwierdził niż spytał, podążając w kierunku sypialni z dzieckiem na rękach.
Hideki Kano- Mieszkaniec
- Liczba postów : 90
Join date : 28/01/2013
Re: Kumo-gakure
Trochę długo zeszło im przy tym stoisku z lodami... ale wrócili szczęśliwi (przynajmniej mała Harumi) i na dodatek z całkiem miłą niespodzianką - porcją lodów również dla niej. Co prawda Akiko miała tego dnia ochotę na nieco inną kompozycję smaków, ale intensywnie żółta gałka z czarnymi ziarenkami i ta blado-różowa mimo wszystko zaostrzyły jej apetyt na wiadomą kulinarną przyjemność.
- Dzięki - odparła w stronę chłopaka.
- Ach... dola... no to pewnie odliczysz mi za tego loda, kiedy będzie twoja kolej robienie zakupów? - odparła. Ten Hideki to zawsze musiał dodać te 3 grosze od swojej narcystycznej natury. Ale Akiko już zdecydowanie przywykła. Spojrzała na małą... była cała wybrudzona słodką, czekoladową mazią co wyglądała szczególnie słodko i beztrosko.
A potem zakupy... na szczęście teraz była kolej płacenia Hidekiego, więc nie musiała się o to martwić, sama też mogła poświęcić trochę czasu małej i powrócić trochę do swoich czasów dzieciństwa oglądając z Harumi zabawki. Wrzucała do koszyka byle co i byle jak, żeby tylko jak najwięcej pokazać Harumi tych różnych wymyślnych, dziecinnych gadżetów, przestała nawet przejmować się tym, jakie relację łączą dziewczynkę z Hidekim. Mała była zachwycona i nawet Hidekuś okazał dobre serce kupując małej pluszaka. Aż w sercu dziewczyny pojawiło się całkiem przyjemne uczucie, którego nie zaznała wcześniej w stosunku do rudowłosego. Nie wiedziała za bardzo jak je określić, wiedziała tylko, że za każdym razem, kiedy dłużej pomyślała o chłopaku od razu przypominał jej się ten miły gest, jaki uczynił, a to już samo w sobie było przyjemne. Sama obdarowałaby ją chętnie, ale niestety, nie wzięła ze sobą portfela... gdyby tylko nie była taka zapominalska i roztrzepana wszystko byłoby pięknie i cudownie... i nie rozumiała jeszcze, czemu chłopak zerkał na nią z ukosa jakoś podejrzanie i tak się czerwienił...
Ten spacer i zakupy wymęczyły ich wszystkich... a zwłaszcza małą Harumi. Akiko miała nadzieję, że dziewczynce nie zaszkodziły lody, które to w końcu ona jej zaproponowała... w stosunku do dzieci nie potrafiła utrzymywać dyscypliny, zwłaszcza, że dziewczynka nie była z nią w żadem sposób spokrewniona, więc właściwie mogła rozpieszczać ją do woli... achh... zakupy. Powrócił oschły ton Hidekiego. No w porządku... wyciągając zakupy z toreb ucieszyła się, że pomimo jej roztargnienia chłopak pomyślał o wszystkim, co niezbędne. Kiedy wrócił z powrotem zapytała jak czuje się mała i czy nie potrzebuje przy niej pomocy.
- Dzięki - odparła w stronę chłopaka.
- Ach... dola... no to pewnie odliczysz mi za tego loda, kiedy będzie twoja kolej robienie zakupów? - odparła. Ten Hideki to zawsze musiał dodać te 3 grosze od swojej narcystycznej natury. Ale Akiko już zdecydowanie przywykła. Spojrzała na małą... była cała wybrudzona słodką, czekoladową mazią co wyglądała szczególnie słodko i beztrosko.
A potem zakupy... na szczęście teraz była kolej płacenia Hidekiego, więc nie musiała się o to martwić, sama też mogła poświęcić trochę czasu małej i powrócić trochę do swoich czasów dzieciństwa oglądając z Harumi zabawki. Wrzucała do koszyka byle co i byle jak, żeby tylko jak najwięcej pokazać Harumi tych różnych wymyślnych, dziecinnych gadżetów, przestała nawet przejmować się tym, jakie relację łączą dziewczynkę z Hidekim. Mała była zachwycona i nawet Hidekuś okazał dobre serce kupując małej pluszaka. Aż w sercu dziewczyny pojawiło się całkiem przyjemne uczucie, którego nie zaznała wcześniej w stosunku do rudowłosego. Nie wiedziała za bardzo jak je określić, wiedziała tylko, że za każdym razem, kiedy dłużej pomyślała o chłopaku od razu przypominał jej się ten miły gest, jaki uczynił, a to już samo w sobie było przyjemne. Sama obdarowałaby ją chętnie, ale niestety, nie wzięła ze sobą portfela... gdyby tylko nie była taka zapominalska i roztrzepana wszystko byłoby pięknie i cudownie... i nie rozumiała jeszcze, czemu chłopak zerkał na nią z ukosa jakoś podejrzanie i tak się czerwienił...
Ten spacer i zakupy wymęczyły ich wszystkich... a zwłaszcza małą Harumi. Akiko miała nadzieję, że dziewczynce nie zaszkodziły lody, które to w końcu ona jej zaproponowała... w stosunku do dzieci nie potrafiła utrzymywać dyscypliny, zwłaszcza, że dziewczynka nie była z nią w żadem sposób spokrewniona, więc właściwie mogła rozpieszczać ją do woli... achh... zakupy. Powrócił oschły ton Hidekiego. No w porządku... wyciągając zakupy z toreb ucieszyła się, że pomimo jej roztargnienia chłopak pomyślał o wszystkim, co niezbędne. Kiedy wrócił z powrotem zapytała jak czuje się mała i czy nie potrzebuje przy niej pomocy.
Akiko Kyoji- Chuunin
- Liczba postów : 89
Join date : 30/01/2013
Re: Kumo-gakure
Przebrał dziewczynkę w rzeczy bardziej odpowiednie do spania, niż sukienka, a następnie wygodnie ułożył na łóżku owijając ją równocześnie ciepłą kołderką. Poczekał, aż dziecko nie zasnęło, co trwało dłuższą chwilę.
Wyszedł z sypialni cicho zamykając za sobą drzwi. Przeciągnął się i skierował do kuchni. Wziął jabłko, umył je i zaczął spożywać. Zaraz będzie musiał przygotować posiłek dla małej. No, ale na razie może porozmawiać z Akiko. Tak więc przeszedł do salonu i wygodnie rozsiadł się w fotelu. O... Zaczęła rozmowę!
-Ano, jest zmęczona. Niech się prześpi z godzinkę, akurat przygotuję dla niej obiadek w tym czasie.- odparł z delikatnym uśmiechem, a następnie wgryzł się w owoc.
-Nie musisz... Co ci się instynkt macierzyński załączył?- spytał podejrzliwie.
-Wiesz... Tak się wczułaś! Może ty chcesz mieć dzieciaka, co? Pomóc ci? Mogę go z tobą zrobić.- rzucił złośliwie, kończąc konsumpcję jabłka.
Wyszedł z sypialni cicho zamykając za sobą drzwi. Przeciągnął się i skierował do kuchni. Wziął jabłko, umył je i zaczął spożywać. Zaraz będzie musiał przygotować posiłek dla małej. No, ale na razie może porozmawiać z Akiko. Tak więc przeszedł do salonu i wygodnie rozsiadł się w fotelu. O... Zaczęła rozmowę!
-Ano, jest zmęczona. Niech się prześpi z godzinkę, akurat przygotuję dla niej obiadek w tym czasie.- odparł z delikatnym uśmiechem, a następnie wgryzł się w owoc.
-Nie musisz... Co ci się instynkt macierzyński załączył?- spytał podejrzliwie.
-Wiesz... Tak się wczułaś! Może ty chcesz mieć dzieciaka, co? Pomóc ci? Mogę go z tobą zrobić.- rzucił złośliwie, kończąc konsumpcję jabłka.
Hideki Kano- Mieszkaniec
- Liczba postów : 90
Join date : 28/01/2013
Re: Kumo-gakure
Uśmiechnęła się do Hidekiego. Chyba nie zaszkodziła tak bardzo małej... i chyba Hideki poradził sobie najwyraźniej ze wszystkim...
- Kto robi obiad? - rzuciła w jego stronę, kiedy już oczywiście rozsiadł się jak król. A potem te pytania... jak zwykle... w wyważonym guście i stylu...
- Nie sądzę, aby to był instynkt macierzyński, zwyczajnie lubię dzieci... a Harumi jest słodka. Poza tym dziewczynka z tego co widzę, ma całkiem dobrą opiekę. - odparła.
- A właśnie... kim dla ciebie jest ta mała? - zapytała powracając myślami do nurtującego ją pytania. Ech.. ten Hideki... żeby jeszcze się nie okazało, że miał kobiety tylko za takie stworzenia, którym dzieci potrzeba, aby miewały co robić w życiu... okropny był. Uważał kobiety za pod-istoty?
- Nie śpieszy mi się do tego, nie mam męża... - odparła.
- Wybacz, nie chcę zostać samotną matką... a ty pewnie po tym wszystkim zaraz wskoczyłbyś do łóżka jakiejś swojej kolejnej fanki... - odparła i zabrała się za obieranie warzyw na jakąś surówkę... ale z drugiej strony. Co jej tam szkodziło? W końcu przekonałaby się na własnej skórze, czy Hideki jest taki dobry w tych sprawach i zweryfikowałaby to z jego opinią na swój temat... na dodatek mała odskocznia by jej nie zaszkodziła, prawda... ten jeden raz... a na dodatek znała Hidekiego już jakiś czas i jak do tej pory narzekał na nią ile wlezie, wytykał jej wszystkie wady, sam bywał nie do zniesienia, ale jak do tej pory ciągle z nią mieszkał. A chyba musiał mieć jakieś mieszkanie... bo gdzie mieszkałby wcześniej? U jakiejś innej dziewczyny? Nie... chyba nie, nikt go nie szukał...
Więc teraz go zaskoczy. Zgrabnym ruchem pozbyła się ubrania, pozostając jedynie w samej bieliźnie, zrobiła to bezszelestnie schowana za meblami w kuchni tak, że chłopak tego nie widział. Następnie przyczaiła się do fotela, w którym siedział chłopak i zgrabnie wskoczyła w kadr, jaki obejmowały jego znużone oczy. Zrobiła dosyć obojętną minę i spojrzała na to, jak zareaguje chłopak.
- Kto robi obiad? - rzuciła w jego stronę, kiedy już oczywiście rozsiadł się jak król. A potem te pytania... jak zwykle... w wyważonym guście i stylu...
- Nie sądzę, aby to był instynkt macierzyński, zwyczajnie lubię dzieci... a Harumi jest słodka. Poza tym dziewczynka z tego co widzę, ma całkiem dobrą opiekę. - odparła.
- A właśnie... kim dla ciebie jest ta mała? - zapytała powracając myślami do nurtującego ją pytania. Ech.. ten Hideki... żeby jeszcze się nie okazało, że miał kobiety tylko za takie stworzenia, którym dzieci potrzeba, aby miewały co robić w życiu... okropny był. Uważał kobiety za pod-istoty?
- Nie śpieszy mi się do tego, nie mam męża... - odparła.
- Wybacz, nie chcę zostać samotną matką... a ty pewnie po tym wszystkim zaraz wskoczyłbyś do łóżka jakiejś swojej kolejnej fanki... - odparła i zabrała się za obieranie warzyw na jakąś surówkę... ale z drugiej strony. Co jej tam szkodziło? W końcu przekonałaby się na własnej skórze, czy Hideki jest taki dobry w tych sprawach i zweryfikowałaby to z jego opinią na swój temat... na dodatek mała odskocznia by jej nie zaszkodziła, prawda... ten jeden raz... a na dodatek znała Hidekiego już jakiś czas i jak do tej pory narzekał na nią ile wlezie, wytykał jej wszystkie wady, sam bywał nie do zniesienia, ale jak do tej pory ciągle z nią mieszkał. A chyba musiał mieć jakieś mieszkanie... bo gdzie mieszkałby wcześniej? U jakiejś innej dziewczyny? Nie... chyba nie, nikt go nie szukał...
Więc teraz go zaskoczy. Zgrabnym ruchem pozbyła się ubrania, pozostając jedynie w samej bieliźnie, zrobiła to bezszelestnie schowana za meblami w kuchni tak, że chłopak tego nie widział. Następnie przyczaiła się do fotela, w którym siedział chłopak i zgrabnie wskoczyła w kadr, jaki obejmowały jego znużone oczy. Zrobiła dosyć obojętną minę i spojrzała na to, jak zareaguje chłopak.
Akiko Kyoji- Chuunin
- Liczba postów : 89
Join date : 30/01/2013
Re: Kumo-gakure
-Ja.- odparł lakonicznie. Zwyczajnie lubi dzieci? warto zapamiętać. Wypomni jej to kiedyś.
-Haru-chan? A... No bo ci przecież nie powiedziałem. To moja siostrzenica.- powiedział spokojnie.
-W senie... Córka mojej siostry.- dodał, jak gdyby Akiko miała nie zrozumieć... Cóż, to Hidekuś.
-Ale wiesz...- chciał powiedzieć coś zgryźliwego, ale ugryzł się w język. Nie będzie prowokować, o jeszcze zaczną się kłócić i obudzą małą! Dwa światy z nią. A potem w ogóle gdzieś sobie poszła... By po chwili wyskoczyć mu rozebrana do rosołu! No, niemalże...
-No... No ubierzże się! A jak mała się obudzi i cie taką gołą zobaczy?- poderwał się na równe nogi i zarzucił na nią koc.
-Jak masz taką chcicę, to się tym zajmiemy w nocy, po tym jak już ją do matki zaprowadzę!
-Haru-chan? A... No bo ci przecież nie powiedziałem. To moja siostrzenica.- powiedział spokojnie.
-W senie... Córka mojej siostry.- dodał, jak gdyby Akiko miała nie zrozumieć... Cóż, to Hidekuś.
-Ale wiesz...- chciał powiedzieć coś zgryźliwego, ale ugryzł się w język. Nie będzie prowokować, o jeszcze zaczną się kłócić i obudzą małą! Dwa światy z nią. A potem w ogóle gdzieś sobie poszła... By po chwili wyskoczyć mu rozebrana do rosołu! No, niemalże...
-No... No ubierzże się! A jak mała się obudzi i cie taką gołą zobaczy?- poderwał się na równe nogi i zarzucił na nią koc.
-Jak masz taką chcicę, to się tym zajmiemy w nocy, po tym jak już ją do matki zaprowadzę!
Hideki Kano- Mieszkaniec
- Liczba postów : 90
Join date : 28/01/2013
Re: Kumo-gakure
Aaaa... no to dobrze, że musi tylko pokroić jakąś sałatkę. Achh... siostrzenica... chociaż nie chciała się do tego przyznać, to kamień spadł jej z serca. Dobrze, że nie miał żadnych dzieci na boku...
- Rozumiem te relacje, przecież nie jestem idiotką - odparła nieco znudzonym tonem. Chociaż pewnie on miał ją za idiotkę... pewnie chciał jej jeszcze przygadać, ale najwyraźniej miał lepsiejszy dzień i to coś co chciał powiedzieć nie przeszło mu przez gardło.
A potem...
- Jak będziesz tak wrzeszczeć to na pewno się obudzi - odparła nieco zażenowana. To nie ona starała się postawić ten cały dom na nogi, on wiecznie hałasował, a nie ona.
- Hmm... nie schlebiaj sobie, zwyczajnie chciałam się przebrać, a ty stałeś mi na drodze - odparła również obojętnie i sięgnęła po bluzkę, która leżała na sąsiednim fotelu.
- Chyba w swoim własnym domu mogę chodzić jak mi się podoba, poza tym to Ty wiecznie paradujesz w samych bokserkach - odparła i założyła dopiero co nabytą koszulkę.
- Poza tym... wieczorem na pewno zmienię zdanie... powiedziała cicho, tak, że ledwo mógł ją słyszeć i ruszyła w stronę swojego pokoju, aby znaleźć sobie jakieś spodnie na przebranie.
- Rozumiem te relacje, przecież nie jestem idiotką - odparła nieco znudzonym tonem. Chociaż pewnie on miał ją za idiotkę... pewnie chciał jej jeszcze przygadać, ale najwyraźniej miał lepsiejszy dzień i to coś co chciał powiedzieć nie przeszło mu przez gardło.
A potem...
- Jak będziesz tak wrzeszczeć to na pewno się obudzi - odparła nieco zażenowana. To nie ona starała się postawić ten cały dom na nogi, on wiecznie hałasował, a nie ona.
- Hmm... nie schlebiaj sobie, zwyczajnie chciałam się przebrać, a ty stałeś mi na drodze - odparła również obojętnie i sięgnęła po bluzkę, która leżała na sąsiednim fotelu.
- Chyba w swoim własnym domu mogę chodzić jak mi się podoba, poza tym to Ty wiecznie paradujesz w samych bokserkach - odparła i założyła dopiero co nabytą koszulkę.
- Poza tym... wieczorem na pewno zmienię zdanie... powiedziała cicho, tak, że ledwo mógł ją słyszeć i ruszyła w stronę swojego pokoju, aby znaleźć sobie jakieś spodnie na przebranie.
Akiko Kyoji- Chuunin
- Liczba postów : 89
Join date : 30/01/2013
Re: Kumo-gakure
Poczerwieniał ze złości. Wredna, mała...
-Dobra, rozumiem.- burknął obrażony. A! Ona szła do siebie! Ale przecież Harumi-chan tam spała! Chwycił kobietę za rękę, aby nie mogła iść dalej.
-Nie idź tam, obudzisz ją.- fuknął, a następnie puścił ją.
Później czas zleciał szybko. Zrobił obiadek, mała się obudziła, nakarmił ją, podał leki. Potem trochę się z nią pobawił i już nastała pora, by zaprowadzić ją do Hany. Haru-chan chciała jeszcze u nich zostać, ale przecież siostra by go zamordowała, gdyby nie przyprowadził jej dziecka! Tak więc przebrał dziewczynkę, stosownie (nadal obrażony) pożegnał się z Akiko i zniknął.
Tymczasem wracał już do mieszkania kobiety z niemal narastającym wciąż fochem. On nie był taki okropny jak ta zołza!
-Dobra, rozumiem.- burknął obrażony. A! Ona szła do siebie! Ale przecież Harumi-chan tam spała! Chwycił kobietę za rękę, aby nie mogła iść dalej.
-Nie idź tam, obudzisz ją.- fuknął, a następnie puścił ją.
Później czas zleciał szybko. Zrobił obiadek, mała się obudziła, nakarmił ją, podał leki. Potem trochę się z nią pobawił i już nastała pora, by zaprowadzić ją do Hany. Haru-chan chciała jeszcze u nich zostać, ale przecież siostra by go zamordowała, gdyby nie przyprowadził jej dziecka! Tak więc przebrał dziewczynkę, stosownie (nadal obrażony) pożegnał się z Akiko i zniknął.
Tymczasem wracał już do mieszkania kobiety z niemal narastającym wciąż fochem. On nie był taki okropny jak ta zołza!
Hideki Kano- Mieszkaniec
- Liczba postów : 90
Join date : 28/01/2013
Re: Kumo-gakure
Ledwo zdążyła znaleźć się u siebie, Hideki pociągnął ją ze rękę dosyć mocno.
- A skąd miałam o tym wiedzieć? - wyszeptała, bo była już niemal pod drzwiami do pokoju.
- Mogłeś powiedzieć... - dodała równie cicho. Akiko pomyślała, że Hideki położył małą w byłym pokoju jej brata, który był najbardziej oddalony od salonu i kuchni... ech... i chyba był na nią nieźle obrażony... więc co miała zrobić, dać mu się zbesztać? Wróciła więc tam skąd przyszła i założyła na siebie spodnie, które przed chwilą co zdjęła... nie doda dla kogo, ale po niczym nie dała poznać swojego zmieszania.
Reszta dnia minęła w nieco grobowej atmosferze. Na dodatek teraz, kiedy Hideki zobaczył Akiko w bieliźnie, ta czuła się nieco niezręcznie i głupio, ale wolała zatuszować to swoim milczeniem. Dziewczyna zajęła się nieco małą i postanowiła, że zada chłopakowi kolejne pytanie, kiedy mała Harumi opuści już ich towarzystwo- odnośnie leków, które przyjmowała. Był ich cały zestaw i nie wyglądały na witaminy czy na środki zwiększające apatyt dla niejadków... i tyle ich było... hmm... biedna mała. Wspólny czas jednak szybko minął i należało pożegnać się z dziewczynką
- Do widzenia Harumi, mam nadzieję, że niedługo ponownie odwiedzisz ciocię Akiko - powiedziała słodko i przymilnie do dziewczynki na odchodne. Następnie pogłaskała małą po główce i pocałowała szybciutko w policzek, aby jej nie zawstydzić.
Po wyjściu Hidekiego i Harumi Akiko przygotowała pudding czekoladowy na deser, szkoda, że dziewczynka nie zdąrzyła go skosztować. Zjadła swoją porcję, zostawiła na blacie dla Hidekiego, a porcję dla Harumi schowała do lodówki. Może dziewczyna skosztuje go jutro, kiedy zjawi się ponownie. A dziewczyna musiała przyznać, że deser wyszedł jej naprawdę znakomity!
Następnie wskoczyła pod prysznic. Korzystając z okazji, że Hidekiego nie było i nie okupywał łazienki jak co wieczór, zrobiła sobię chwilę relaksu i wyszła spod prysznica dopiero po 30 minutach... ach, tak próżnować... ale należało jej się! Dziewczyna zanurkowała ręką w pojemniku na lakiery do paznokci i poszukiwaniu odcienia, który przypadł jej do gustu... a niech cię, nigdzie nie było tego czerwonego, który tak bardzo lubiła użytkować!
- A skąd miałam o tym wiedzieć? - wyszeptała, bo była już niemal pod drzwiami do pokoju.
- Mogłeś powiedzieć... - dodała równie cicho. Akiko pomyślała, że Hideki położył małą w byłym pokoju jej brata, który był najbardziej oddalony od salonu i kuchni... ech... i chyba był na nią nieźle obrażony... więc co miała zrobić, dać mu się zbesztać? Wróciła więc tam skąd przyszła i założyła na siebie spodnie, które przed chwilą co zdjęła... nie doda dla kogo, ale po niczym nie dała poznać swojego zmieszania.
Reszta dnia minęła w nieco grobowej atmosferze. Na dodatek teraz, kiedy Hideki zobaczył Akiko w bieliźnie, ta czuła się nieco niezręcznie i głupio, ale wolała zatuszować to swoim milczeniem. Dziewczyna zajęła się nieco małą i postanowiła, że zada chłopakowi kolejne pytanie, kiedy mała Harumi opuści już ich towarzystwo- odnośnie leków, które przyjmowała. Był ich cały zestaw i nie wyglądały na witaminy czy na środki zwiększające apatyt dla niejadków... i tyle ich było... hmm... biedna mała. Wspólny czas jednak szybko minął i należało pożegnać się z dziewczynką
- Do widzenia Harumi, mam nadzieję, że niedługo ponownie odwiedzisz ciocię Akiko - powiedziała słodko i przymilnie do dziewczynki na odchodne. Następnie pogłaskała małą po główce i pocałowała szybciutko w policzek, aby jej nie zawstydzić.
Po wyjściu Hidekiego i Harumi Akiko przygotowała pudding czekoladowy na deser, szkoda, że dziewczynka nie zdąrzyła go skosztować. Zjadła swoją porcję, zostawiła na blacie dla Hidekiego, a porcję dla Harumi schowała do lodówki. Może dziewczyna skosztuje go jutro, kiedy zjawi się ponownie. A dziewczyna musiała przyznać, że deser wyszedł jej naprawdę znakomity!
Następnie wskoczyła pod prysznic. Korzystając z okazji, że Hidekiego nie było i nie okupywał łazienki jak co wieczór, zrobiła sobię chwilę relaksu i wyszła spod prysznica dopiero po 30 minutach... ach, tak próżnować... ale należało jej się! Dziewczyna zanurkowała ręką w pojemniku na lakiery do paznokci i poszukiwaniu odcienia, który przypadł jej do gustu... a niech cię, nigdzie nie było tego czerwonego, który tak bardzo lubiła użytkować!
Akiko Kyoji- Chuunin
- Liczba postów : 89
Join date : 30/01/2013
Re: Kumo-gakure
Po około dwudziestu minutach był już w mieszkaniu. Było tu tak ciepło i przyjemnie! Nie to co na dworze! Wiatr, zimno, wilgotno! Sądząc po odgłosach dobiegających zza drzwi łazienki Akiko zażywała udogodnień cywilizacji w postaci prysznica. Wszedł głębiej i się rozejrzał. Jakaś smakowita rzecz była tam naszykowana... Ale nie godziło się, by brał cokolwiek. W końcu był obrażony. Poza tym to było kaloryczne i nie godziło się jeść takich rzeczy na noc! Usadowił się na kanapie i oczekiwał, aż kobieta w końcu łaskawie opuści łazienkę. Sam chciał się umyć, bo po całym dniu czuł się niezwykle brudny!
Hideki Kano- Mieszkaniec
- Liczba postów : 90
Join date : 28/01/2013
Re: Kumo-gakure
Sądząc po odgłosach Hideki już wrócił. Achhh... a ona dalej nie mogła znaleźć tego lakieru... musiał leżeć gdzieś w salonie, albo u niej w pokoju... albo nawet w kuchni... musiała go poszukać. Czując się całkiem swobodnie okryła się jedynie niezbyt szerokim ręcznikiem, który ledwo okrywał jej pośladki (nie żeby specjalnie) i wyszła z łazienki w jeszcze mokrych włosach i wilgotnej skórze, bo przez ten lakier nie zdążyła się nawet porządnie wysuszyć. Oczywiście Kano nie tknął deseru i nawet się do niej nie odezwał... wpatrzony był gdzieś w przestrzeń. Zdecydowanie przeszła obok niego i zaczęła szukać lakieru pochylając się, wyginając i zaglądając we wszelkie zakamarki, ale nigdzie nie mogła go znaleźć...
- Wiesz może, gdzie podział się mój czerwony lakier do paznokci? - zapytała w końcu zwracając uwagę na Hidekiego.
- Jak tam mała, dotarła na czas do domu? - zadała kolejne pytanie, ale tym razem odwróciła się już od chłopaka.
- Wiesz może, gdzie podział się mój czerwony lakier do paznokci? - zapytała w końcu zwracając uwagę na Hidekiego.
- Jak tam mała, dotarła na czas do domu? - zadała kolejne pytanie, ale tym razem odwróciła się już od chłopaka.
Akiko Kyoji- Chuunin
- Liczba postów : 89
Join date : 30/01/2013
Re: Kumo-gakure
A teraz... Teraz jeszcze go prowokowała! W tym ręczniku... Przybierając niezbyt wysublimowane pozy!
-A skąd mam wiedzieć? To twój lakier, nie mój.- burknął w odpowiedzi, przeszywając ją wzrokiem.
-No pewnie, że tak. Przecież jestem odpowiedzialny.- odparł.
-Skoro wyszłaś już z łazienki, to teraz ja idę się umyć.- rzucił wstając z kanapy. Po chwili słychać było szczęknięcie zamka i szum wody. No i tak Hideki przepadł na niecałą godzinę, zajęty pielęgnacją swojego ciała. W tym czasie nawet ułożył sobie plan, który miał nadzieję wprowadzić niedługo w życie. Zemści się za to wszystko!
-A skąd mam wiedzieć? To twój lakier, nie mój.- burknął w odpowiedzi, przeszywając ją wzrokiem.
-No pewnie, że tak. Przecież jestem odpowiedzialny.- odparł.
-Skoro wyszłaś już z łazienki, to teraz ja idę się umyć.- rzucił wstając z kanapy. Po chwili słychać było szczęknięcie zamka i szum wody. No i tak Hideki przepadł na niecałą godzinę, zajęty pielęgnacją swojego ciała. W tym czasie nawet ułożył sobie plan, który miał nadzieję wprowadzić niedługo w życie. Zemści się za to wszystko!
Hideki Kano- Mieszkaniec
- Liczba postów : 90
Join date : 28/01/2013
Re: Kumo-gakure
- Ech... no tak, Hideki, ale Ty też przecież malujesz sobie paznokcie. No i może akurat spodobał ci się czerwony - odparła obojętnie. Ciągle był dla niej taki zgryźliwy... za to co miało miejsce po południu? Ach...
- W to nie wątpię - dodała sucho, kiedy już poderwał się z kanapy, aby zająć łazienkę zapewne na całą noc. Nie pytając, czy dziewczyna już skończyła swoją wieczorną toaletę. Akiko nie zdąrzyła doskoczyć do drzwi łazienki, zanim te zatrzasnęły się i Hideki odkręcił wodę... teraz to na pewno nie usłyszałby nawet jej pukania... a Akiko zostawiła tam swoją pidżamę i ubrania... no trudno... będzie musiała poczekać... ale to wieczność... może uda jej się znaleźć ten lakier... i po parunastu minutach znalazła.... był wciśnięty w przestrzeń w kanapie pomiędzy zagłówkiem, a poduszką...świetnie.... w miejscu, w którym spał Hideki... i powie jej, że go nie używał! Czekają pomalowała sobie paznokcie ( nawet dwukrotnie)... a Hideki dalej nie wynurzył się z komnaty pary i upojnych, zmysłowych zapachów... echhh... musiała czekać... ale z tego wszystkiego i ze zmęczenia usnęła na kanapie w miejscu, w którym Hideki zazwyczaj sypiał ukołysana do snu rutynowymi odgłosami z łazienki...
- W to nie wątpię - dodała sucho, kiedy już poderwał się z kanapy, aby zająć łazienkę zapewne na całą noc. Nie pytając, czy dziewczyna już skończyła swoją wieczorną toaletę. Akiko nie zdąrzyła doskoczyć do drzwi łazienki, zanim te zatrzasnęły się i Hideki odkręcił wodę... teraz to na pewno nie usłyszałby nawet jej pukania... a Akiko zostawiła tam swoją pidżamę i ubrania... no trudno... będzie musiała poczekać... ale to wieczność... może uda jej się znaleźć ten lakier... i po parunastu minutach znalazła.... był wciśnięty w przestrzeń w kanapie pomiędzy zagłówkiem, a poduszką...świetnie.... w miejscu, w którym spał Hideki... i powie jej, że go nie używał! Czekają pomalowała sobie paznokcie ( nawet dwukrotnie)... a Hideki dalej nie wynurzył się z komnaty pary i upojnych, zmysłowych zapachów... echhh... musiała czekać... ale z tego wszystkiego i ze zmęczenia usnęła na kanapie w miejscu, w którym Hideki zazwyczaj sypiał ukołysana do snu rutynowymi odgłosami z łazienki...
Akiko Kyoji- Chuunin
- Liczba postów : 89
Join date : 30/01/2013
Re: Kumo-gakure
Opuścił łazienkę, niosąc przy okazji piżamę kobiety. Był jednak nieco zdeprymowany, kiedy zastał ją rozwaloną na jego kanapie. Odłożył rzeczy na fotel. Wyglądała prowokująco w tym ręczniku ledwie zakrywającym jej ciało. Przewrócił ja na plecy, a następnie zacisnął dłonie na jej nadgarstkach. No, teraz mu się nie wywinie!
-No! Teraz cię mam!- mruknął rozradowany, wisząc nad Akiko.
-Proszę się obudzić!- powiedział na tyle głośnio, by wybudzić dziewczynę. Ale oczywiście nie krzyczał jej do ucha! Przełożył nogę tak, że teraz jej ciało znajdowało się między jego kończynami.
-No! Teraz cię mam!- mruknął rozradowany, wisząc nad Akiko.
-Proszę się obudzić!- powiedział na tyle głośnio, by wybudzić dziewczynę. Ale oczywiście nie krzyczał jej do ucha! Przełożył nogę tak, że teraz jej ciało znajdowało się między jego kończynami.
Hideki Kano- Mieszkaniec
- Liczba postów : 90
Join date : 28/01/2013
Re: Kumo-gakure
Hmmm... przyjemnie jej się spało... ale było trochę zimno... i ktoś zaczął ją szarpać... i coś krzyczeć... zbudziła się i ujrzała Hidekiego pochylonego nad nią... zorientowała się, że była w ręczniki, a on był tak blisko... na dodatek tak ją zakleszczył pomiędzy swoimi nogami i zablokował jej nadgarstki... zarumieniła się wbrew swojej woli i rozkojarzona i nieco onieśmielona nie była w stanie nawet ofukać Hidekiego, że budzi ją w taki sposób...
- P-przepraszam...- powiedziała cicho
- C-coś nie tak? T-tak długo nie wychodziłeś z tej łazienki... że zasnęłam... zaraz pójdę do siebie - odparła już nieco spokojniejszym głosem.
- Tylko tak nie krzycz....
W skutek tego wszystkiego ręcznik okrywający jej ciało poluzował się jeszcze bardziej, a dziewczyna była już teraz czerwona jak burak. Jednak nie miała jak temu zaradzić, ponieważ była uziemiona przez mężczyznę...
- P-przepraszam...- powiedziała cicho
- C-coś nie tak? T-tak długo nie wychodziłeś z tej łazienki... że zasnęłam... zaraz pójdę do siebie - odparła już nieco spokojniejszym głosem.
- Tylko tak nie krzycz....
W skutek tego wszystkiego ręcznik okrywający jej ciało poluzował się jeszcze bardziej, a dziewczyna była już teraz czerwona jak burak. Jednak nie miała jak temu zaradzić, ponieważ była uziemiona przez mężczyznę...
Akiko Kyoji- Chuunin
- Liczba postów : 89
Join date : 30/01/2013
Re: Kumo-gakure
-Przecież nie krzyczę.- odparł już łagodnie. Teraz to on był w lepszej pozycji!
-Myślisz, że teraz cię puszczę? Cały dzień mnie prowokowałaś.- wyszeptał do jej ucha. Delikatnie musnął ustami jego płatek.
-Aki-chan, czemu się tak rumienisz?- spytał, niby to niewinnie, prostując ręce w ramionach.
-Niedawno byłaś jeszcze taka pewna siebie!- przybliżył swoją twarz do jej twarzy. Nie zrywał kontaktu wzrokowego. Ciekawe, kiedy Akiko usiłuje go kopnąć?
-Myślisz, że teraz cię puszczę? Cały dzień mnie prowokowałaś.- wyszeptał do jej ucha. Delikatnie musnął ustami jego płatek.
-Aki-chan, czemu się tak rumienisz?- spytał, niby to niewinnie, prostując ręce w ramionach.
-Niedawno byłaś jeszcze taka pewna siebie!- przybliżył swoją twarz do jej twarzy. Nie zrywał kontaktu wzrokowego. Ciekawe, kiedy Akiko usiłuje go kopnąć?
Hideki Kano- Mieszkaniec
- Liczba postów : 90
Join date : 28/01/2013
Re: Kumo-gakure
Bała się, że Hideki będzie zdolny nawet ją uderzyć, bo przed chwilą wyglądał groźnie, ale pewnie pomyślała tak, bo była znużona i rozespana, a chłopak zachowywał się gwałtownie. Ale po chwili jego ton zelżał, a Akiko od nadmiaru emocji też nieco się rozbudziła. A potem... napływ emocji był jeszcze silniejszy, bo Hideki rozpoczął swoją grę. Ale czy nie tego właśnie chciała? Hmm... ale teraz odczuwała wszystko dwa razy bardziej intensywnie, niż przed chwilą z powodu zmęczenia... ale czy to było zmęczenie? Po chwili poczuła, że już kompletnie odechciało jej się spać.
- Jesteś okropny... jak zawsze z resztą - odparła, kiedy odsunął usta od płatka jej uszu.
- To pytanie retoryczne... nie jestem w zbyt komfortowej sytuacji... - powiedziała wyjątkowo cicho, ale bardzo wyraźnie przy czym odwróciła wzrok, żeby to jeszcze bardziej się nie speszyć. A potem znowu... ta fala doznań... kiedy znalazł się tak blisko. Jeszcze niedawno Akiko poczułaby się tym zażenowana, jednak teraz było to naprawdę przyjemne. Oczywiście nie zamierzała tego okazać... i chciała za wszelką cenę ukrywać... niech sobie nie myśli...
- Nic się nie zmieniło... jednak to dosyć nierówna walka, nie uważasz? Masz sporą przewagę - odparła całkiem spokojnie wytrzymując jego bystre spojrzenie, a potem spojrzała znacząco na swoje zablokowane nadgarstki, nogi i na zmięty ręcznik okrywający jej nagie ciało.
- Co zamierzasz? - zapytała niby to obojętnie, niby to oschle i bezbarwnie, ale mowa jej ciepłego i drżącego z emocji ciała zdradzała, że nie protestowałaby ponownej dawce pieszczot, które przed chwilą zaoferował jej mężczyzna.
- Jesteś okropny... jak zawsze z resztą - odparła, kiedy odsunął usta od płatka jej uszu.
- To pytanie retoryczne... nie jestem w zbyt komfortowej sytuacji... - powiedziała wyjątkowo cicho, ale bardzo wyraźnie przy czym odwróciła wzrok, żeby to jeszcze bardziej się nie speszyć. A potem znowu... ta fala doznań... kiedy znalazł się tak blisko. Jeszcze niedawno Akiko poczułaby się tym zażenowana, jednak teraz było to naprawdę przyjemne. Oczywiście nie zamierzała tego okazać... i chciała za wszelką cenę ukrywać... niech sobie nie myśli...
- Nic się nie zmieniło... jednak to dosyć nierówna walka, nie uważasz? Masz sporą przewagę - odparła całkiem spokojnie wytrzymując jego bystre spojrzenie, a potem spojrzała znacząco na swoje zablokowane nadgarstki, nogi i na zmięty ręcznik okrywający jej nagie ciało.
- Co zamierzasz? - zapytała niby to obojętnie, niby to oschle i bezbarwnie, ale mowa jej ciepłego i drżącego z emocji ciała zdradzała, że nie protestowałaby ponownej dawce pieszczot, które przed chwilą zaoferował jej mężczyzna.
Akiko Kyoji- Chuunin
- Liczba postów : 89
Join date : 30/01/2013
Strona 6 z 8 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Strona 6 z 8
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach