Kiri i okolice
2 posters
Strona 2 z 6
Strona 2 z 6 • 1, 2, 3, 4, 5, 6
Re: Kiri i okolice
-Świetne, powiadasz? Miło mi.- była taka energiczna! To było miłe! Naprawdę!
-No nie szczególnie potrafię tańczyć, zapewne byłby ze mnie kiepski nauczyciel.- odparł z uśmiechem. Słysząc jej zapewnienia ponownie się zaśmiał.
-Pewna siebie jesteś. Myślisz, ze alkohol cię nie zamroczy?- spytał kręcąc głową. Cóż, chyba musi wypić kolejnego drinka. Napił się łyka. Uhu! Mocny.
-Coś Ty taka ciekawa co? Ale skoro musisz wiedzieć... Wielka ze mnie sława po szkole aktorskiej. Możesz zgadywać jakiej.- puścił jej oko.
-A następnie, jak mniemam, Ty opowiesz mi co nieco o sobie?
-No nie szczególnie potrafię tańczyć, zapewne byłby ze mnie kiepski nauczyciel.- odparł z uśmiechem. Słysząc jej zapewnienia ponownie się zaśmiał.
-Pewna siebie jesteś. Myślisz, ze alkohol cię nie zamroczy?- spytał kręcąc głową. Cóż, chyba musi wypić kolejnego drinka. Napił się łyka. Uhu! Mocny.
-Coś Ty taka ciekawa co? Ale skoro musisz wiedzieć... Wielka ze mnie sława po szkole aktorskiej. Możesz zgadywać jakiej.- puścił jej oko.
-A następnie, jak mniemam, Ty opowiesz mi co nieco o sobie?
Tooru Tamakoi- Liczba postów : 70
Join date : 19/08/2014
Re: Kiri i okolice
Powoli czuła, ze łapie z Tou-chan odpowiedni dialog. To dobrze, chciała ją bliżej poznać! Z każdej strony, póki jeszcze stan i pamięć jej na to pozwalały! Bo później mogło być różnie, i to bardzo. Bo nawet jeżeli nie była w stanie się upić w trupa zwykłym alkoholem, to pewno będzie miała w pamięci kilka luk. Tylko "byłby"? Coś jej się zaświeciło w głowie, jednak odsunęła myśl, zwalając winę na alkohol. Jak ktoś tak uroczy mógł być facetem? To na pewno przejęzyczenie~!
- Skoro jesteś aktorem, to musisz umieć tańczyć, choć trochę! - zaprzeczyła, wypijając swojego drinka równie szybko, jak poprzednie. Barman spojrzał na nią z przerażeniem, widząc, że nawet się nie skrzywiła. - Zwykle pijam mocniejsze rzeczy, więc coś takiego mi nie straszne! Powinieneś kiedyś spróbować wyrobu mojej cioci! Wujka od razu zwala z nóg - zachichotała na samo wspomnienie. Hibari wtedy się tak śmiesznie zachowywał! Z drugiej strony język powoli się jej rozplątywał, co uznała za dobry znak. - Ciekawość mam po mamusi~! Narobiła sobie przez to problemów - Przystawiła palec do swoich ust, a później ten sam do jej. - Tylko nic nikomu nie mów. - Uśmiechnęła się niemal zalotnie, po czym wróciła do picia alkoholu. Ktoś zamówił i nie dokończył pić, szkoda marnować! - Hmm... szkoła aktorska... Gdzie? W Konosze? W Iwie? Może gdzieś za granicą? - dopytywała, bo naprawdę nie wiedziała. Następnie jej uśmiech stał się nieco bardziej kuszący, zmrużyła też oczy. - Coś o sobie... - mruknęła ciepło. - Po mamusi mam ciekawość, po tatusiu siłę. Nie boję się przez to chodzić samej po tych niebezpiecznych uliczkach. A tak prowadzę dość nudny żywot idealnej córeczki - mówiła całkiem spokojnie, obserwując reakcję.
- Skoro jesteś aktorem, to musisz umieć tańczyć, choć trochę! - zaprzeczyła, wypijając swojego drinka równie szybko, jak poprzednie. Barman spojrzał na nią z przerażeniem, widząc, że nawet się nie skrzywiła. - Zwykle pijam mocniejsze rzeczy, więc coś takiego mi nie straszne! Powinieneś kiedyś spróbować wyrobu mojej cioci! Wujka od razu zwala z nóg - zachichotała na samo wspomnienie. Hibari wtedy się tak śmiesznie zachowywał! Z drugiej strony język powoli się jej rozplątywał, co uznała za dobry znak. - Ciekawość mam po mamusi~! Narobiła sobie przez to problemów - Przystawiła palec do swoich ust, a później ten sam do jej. - Tylko nic nikomu nie mów. - Uśmiechnęła się niemal zalotnie, po czym wróciła do picia alkoholu. Ktoś zamówił i nie dokończył pić, szkoda marnować! - Hmm... szkoła aktorska... Gdzie? W Konosze? W Iwie? Może gdzieś za granicą? - dopytywała, bo naprawdę nie wiedziała. Następnie jej uśmiech stał się nieco bardziej kuszący, zmrużyła też oczy. - Coś o sobie... - mruknęła ciepło. - Po mamusi mam ciekawość, po tatusiu siłę. Nie boję się przez to chodzić samej po tych niebezpiecznych uliczkach. A tak prowadzę dość nudny żywot idealnej córeczki - mówiła całkiem spokojnie, obserwując reakcję.
Sachi Nemuri- Liczba postów : 70
Join date : 18/08/2014
Re: Kiri i okolice
-Tańczę, powiedzmy sobie, średnio.- odparł zgodnie z prawdą. Po co ma się przechwalać czymś w czym nie jest dobry? Miał inne zalety!
-Twoja ciocia pędzi alkohole? A to ciekawe.- mruknął mrużąc oczy. Oparł głowę na ręce. Oh! Nie powinna tak nagle dotykać jego ust.
-Spokojnie, nic nikomu nie powiem.- odsunął jej rękę od swojej twarzy. Miała gładziutkie dłonie, milutkie w dotyku.
-Ojojoj! Nie pij po kimś!- rzucił, wyciągając napój z jej dłoni.
-Za granicą.- odparł zdawkowo. Niech się trochę dziewczyna pomęczy.
-Nie zachowujesz się jak idealna córeczka! Raczej jak... mały diabełek?- powiedział zaczepnie, a następnie puścił jej oko. W sumie zabawnym było to, ze uważała go za kobietę. Chyba powinien dostosować formy wypowiedzi do swojego ubioru. Później pewnie mu się za to oberwie... O ile w ogóle jeszcze się spotkają.
-Twoja ciocia pędzi alkohole? A to ciekawe.- mruknął mrużąc oczy. Oparł głowę na ręce. Oh! Nie powinna tak nagle dotykać jego ust.
-Spokojnie, nic nikomu nie powiem.- odsunął jej rękę od swojej twarzy. Miała gładziutkie dłonie, milutkie w dotyku.
-Ojojoj! Nie pij po kimś!- rzucił, wyciągając napój z jej dłoni.
-Za granicą.- odparł zdawkowo. Niech się trochę dziewczyna pomęczy.
-Nie zachowujesz się jak idealna córeczka! Raczej jak... mały diabełek?- powiedział zaczepnie, a następnie puścił jej oko. W sumie zabawnym było to, ze uważała go za kobietę. Chyba powinien dostosować formy wypowiedzi do swojego ubioru. Później pewnie mu się za to oberwie... O ile w ogóle jeszcze się spotkają.
Tooru Tamakoi- Liczba postów : 70
Join date : 19/08/2014
Re: Kiri i okolice
Zaskakujące było to, że rozmowa wyglądała bardziej jak rozmowa opiekuna z niesfornym podopiecznym. Nie była pewna, czy Tou-chan też to wyczuła, ale nieco ją to bawiło.
- Obiecujesz, że nikomu nie powiesz? Czy może kłamstwo to twoje drugie imię, o piękna aktorko? - rzuciła z rozbawieniem, przyglądając się reakcji na te słowa. Było to całkiem zabawne. Gdy tylko zabrano jej drinka, wzruszyła ramionami. Kurczę, chciało jej się spać... Ale najpierw zagadka szkoły teatralnej. - Hmm... za granicą, za granicą... Może w Szóskwie? - spróbowała zgadnąć, nie przyznając się, ze to jedyne państwo, które znała. Mamusia pozostawała oszczędna w słowa, jeśli chodzi o inne kraje, a szkoda... - Chodź! - wykrzyknęła nagle, biorąc dłoń kobiety i ciągnąc ją w stronę parkietu. Musiała się ruszyć, bo zaśnie!
- Obiecujesz, że nikomu nie powiesz? Czy może kłamstwo to twoje drugie imię, o piękna aktorko? - rzuciła z rozbawieniem, przyglądając się reakcji na te słowa. Było to całkiem zabawne. Gdy tylko zabrano jej drinka, wzruszyła ramionami. Kurczę, chciało jej się spać... Ale najpierw zagadka szkoły teatralnej. - Hmm... za granicą, za granicą... Może w Szóskwie? - spróbowała zgadnąć, nie przyznając się, ze to jedyne państwo, które znała. Mamusia pozostawała oszczędna w słowa, jeśli chodzi o inne kraje, a szkoda... - Chodź! - wykrzyknęła nagle, biorąc dłoń kobiety i ciągnąc ją w stronę parkietu. Musiała się ruszyć, bo zaśnie!
Sachi Nemuri- Liczba postów : 70
Join date : 18/08/2014
Re: Kiri i okolice
-Obiecuję, obiecuję. Zazwyczaj nie kłamię.- odparł szeroko się uśmiechając.
-Piękna, powiadasz? Mam przed sobą stokroć piękniejszą niewiastę.- mruknął. Tak, męska natura niedługo zacznie się ukazywać. Ale co mógł na to poradzić? Nic.
-Oh! tak, Szóskwa. Masz dobrą intuicję. Jest tam jedna z najlepszych szkół aktorskich. Ale jak widzisz... Muszę dorabiać tańcząc w marnych klubach. Gdzież tu sprawiedliwość?- zdanie wypowiedział modulując głos, chcąc tym udowodnić, że faktycznie jest po takowej szkole. Oh! Chciała go wyciągnąć na parkiet? Nie, nie, nie! Przyciągnął dziewczynę do siebie, by następnie mocno objąć ją w talii.
-Myślę, że to nie najlepszy pomysł.- drażniąco wyszeptał do jej ucha.
-Piękna, powiadasz? Mam przed sobą stokroć piękniejszą niewiastę.- mruknął. Tak, męska natura niedługo zacznie się ukazywać. Ale co mógł na to poradzić? Nic.
-Oh! tak, Szóskwa. Masz dobrą intuicję. Jest tam jedna z najlepszych szkół aktorskich. Ale jak widzisz... Muszę dorabiać tańcząc w marnych klubach. Gdzież tu sprawiedliwość?- zdanie wypowiedział modulując głos, chcąc tym udowodnić, że faktycznie jest po takowej szkole. Oh! Chciała go wyciągnąć na parkiet? Nie, nie, nie! Przyciągnął dziewczynę do siebie, by następnie mocno objąć ją w talii.
-Myślę, że to nie najlepszy pomysł.- drażniąco wyszeptał do jej ucha.
Tooru Tamakoi- Liczba postów : 70
Join date : 19/08/2014
Re: Kiri i okolice
Zazwyczaj... Całkiem ciekawe stwierdzenie. Jednakże postanowiła zawierzyć słowom nieznajomej. Napije się jeszcze troszkę i może nawet zapomni o wszystkim? Tak, to było całkiem ciekawe wyjście. A więc trzeba było postawić jej jeszcze jedną kolejkę tego Oddechu, jak tylko skończą tą rozmowę. Tylko że następnych słów się nie spodziewała. Właśnie dostała komplement. Od kobiety. To było takie... Wybiło ją to zupełnie i szybko się zaczerwieniła, zupełnie nie wiedząc, jak zareagować. Podziękować? Nie zrobić nic? czemu to było takie trudne?!
- Dz-dziękuję... - wyburczała pod nosem, patrząc na kontuar. Nie chciała widzieć swojego czerwonego odbicia w oczach Tou-chan! Na szczęście rozmowa szybko przeszła na Szóskwę i szkołę aktorską. Uśmiechnęła się lekko.
- Zgadywałam. - I następnie zachichotała. Och tak, Tou-chan musiała być całkiem dobra aktorką i z pewnością całkiem przyjemnym byłoby zobaczyć jakąś sztukę, w której występuje! Tylko Szóskwa była dość daleko, a zapewne tam były najlepsze działa. Hmm... Ale co tam, taniec! Później nad tym-
- Co...? - Po raz drugi w przeciągu niecałych pięciu minut Tooru wyprowadziła ją z pijackiej równowagi. Mimo, że wypiła dość sporo, świat się kręcił i zachowywała się nieco głośniej i odważniej, niż zwykle, doskonale zdawała sobie sprawę z tego, co sie dookoła niej działo i na to... Nie wiedziała, jak zareagować. Tkwiła właśnie w objęciach kobiety, która drażniła jej wrażliwe uszy... Skuliła się nieco, czerwieniąc jeszcze mocniej, tym razem nie z powodu alkoholu. Oj tatusiu, ratuj! Mimo to nie wyrywała się i po dłużej chwili cichutko zapytała.
- Czy ty właśnie ze mną flirtujesz...? - Chciała, by jej głos zabrzmiał zadziornie, jednakże wbrew jej woli zabrzmiał dość niewinnie i płocho. Ach, droga matko, co ja najlepszego zrobiłam!
- Dz-dziękuję... - wyburczała pod nosem, patrząc na kontuar. Nie chciała widzieć swojego czerwonego odbicia w oczach Tou-chan! Na szczęście rozmowa szybko przeszła na Szóskwę i szkołę aktorską. Uśmiechnęła się lekko.
- Zgadywałam. - I następnie zachichotała. Och tak, Tou-chan musiała być całkiem dobra aktorką i z pewnością całkiem przyjemnym byłoby zobaczyć jakąś sztukę, w której występuje! Tylko Szóskwa była dość daleko, a zapewne tam były najlepsze działa. Hmm... Ale co tam, taniec! Później nad tym-
- Co...? - Po raz drugi w przeciągu niecałych pięciu minut Tooru wyprowadziła ją z pijackiej równowagi. Mimo, że wypiła dość sporo, świat się kręcił i zachowywała się nieco głośniej i odważniej, niż zwykle, doskonale zdawała sobie sprawę z tego, co sie dookoła niej działo i na to... Nie wiedziała, jak zareagować. Tkwiła właśnie w objęciach kobiety, która drażniła jej wrażliwe uszy... Skuliła się nieco, czerwieniąc jeszcze mocniej, tym razem nie z powodu alkoholu. Oj tatusiu, ratuj! Mimo to nie wyrywała się i po dłużej chwili cichutko zapytała.
- Czy ty właśnie ze mną flirtujesz...? - Chciała, by jej głos zabrzmiał zadziornie, jednakże wbrew jej woli zabrzmiał dość niewinnie i płocho. Ach, droga matko, co ja najlepszego zrobiłam!
Sachi Nemuri- Liczba postów : 70
Join date : 18/08/2014
Re: Kiri i okolice
Już chyba wiedział jak powinien z nią postępować. Nie groźbami, nie prośbami... Musi po prostu zachowywać się jak facet! No, będąc kobietą... Dmuchnął jej do uszka.
-A Ty się temu flirtowi poddajesz.- dalej szeptał do jej ucha. Ładnie pachniała. a jej włosy były zadziwiająco miękkie! Ale starczy tego! Rozluźnił uścisk.
-Nie bój się, nic Ci nie zrobię.- rzucił, odsuwając się od niej.
-Chodź ze mną.- powiedział zachęcającym głosem.
-No, chodź.- powtórzył łapiąc ją za rękę i ciągnąć w kierunku wyjścia.
-Czerwień na twarzy... pasuje Ci to! Dzięki temu jesteś niezwykle urocza.
-A Ty się temu flirtowi poddajesz.- dalej szeptał do jej ucha. Ładnie pachniała. a jej włosy były zadziwiająco miękkie! Ale starczy tego! Rozluźnił uścisk.
-Nie bój się, nic Ci nie zrobię.- rzucił, odsuwając się od niej.
-Chodź ze mną.- powiedział zachęcającym głosem.
-No, chodź.- powtórzył łapiąc ją za rękę i ciągnąć w kierunku wyjścia.
-Czerwień na twarzy... pasuje Ci to! Dzięki temu jesteś niezwykle urocza.
Tooru Tamakoi- Liczba postów : 70
Join date : 19/08/2014
Re: Kiri i okolice
Znowu poczuła delikatny oddech przy sowim uchu i skuliła się jeszcze bardziej. To łaskotało, to było przyjemne, ale kurczę, tak nie można! Była teraz zupełnie bezbronna. A ona mówiła dalej, takie rzeczy, wprost do jej ucha i Sachi choćby chciała, nie mogła zrobić nic na swoją obronę. Ani się odepchnąć, ani wyrwać, zresztą, czemu miałaby to robić? Było to na swój sposób całkiem przyjemne, tylko nieco krępujące. Gdy ją odsunęła od siebie, spojrzała pytająco, jednak uśmiechnęła się na swój sposób, tylko była nieco czerwona.
- Nie boję się, że mi coś zrobisz - odparła miękko i tego była w stu procentach pewna. Kobiety były z reguły słabsze od mężczyzna a ona była silniejsza od wielu z nich. Chodź... Gdzie miała iść? Chwyciła jej dłoń nieco pewniej i ruszyła do wyjścia. Gdzie chciała ją zaprowadzić? Było to na swój sposób tajemnicze i ciekawe. A więc ruszyła za nią z zaciekawieniem... A-ale komentarz mogła sobie darować! Spąsowiała ponownie, zupełnie nie wiedząc, co powiedzieć. Nosz kurczę!
- Nie boję się, że mi coś zrobisz - odparła miękko i tego była w stu procentach pewna. Kobiety były z reguły słabsze od mężczyzna a ona była silniejsza od wielu z nich. Chodź... Gdzie miała iść? Chwyciła jej dłoń nieco pewniej i ruszyła do wyjścia. Gdzie chciała ją zaprowadzić? Było to na swój sposób tajemnicze i ciekawe. A więc ruszyła za nią z zaciekawieniem... A-ale komentarz mogła sobie darować! Spąsowiała ponownie, zupełnie nie wiedząc, co powiedzieć. Nosz kurczę!
Sachi Nemuri- Liczba postów : 70
Join date : 18/08/2014
Re: Kiri i okolice
Wyprowadził ją z lokalu i zaczął prowadzić w sobie tylko znanym kierunku. Mocno trzymał jej rękę. Jakby się potknęła i wywaliła to dopiero mieliby problem. Po dłuższej chwili niezbyt szybkiego chodu dotarli przed sporej wielkości budynek zrobiony na styl zachodni.
-Tymczasowo tutaj pracuję.- oznajmił przyciągając Sachi do siebie.
-A zaraz zwiedzisz sobie to miejsce od środka...- mruknął z zadowoleniem, ponownie zabierając ją w inne miejsce. Przeszli na tyły budowli.
-Widzisz to co zrobię nie jest do końca legalne... myślę jednak, że spodoba Ci się to co mam w planach.- otworzył okno, które zadziwiająco szybko puściło.
-Mówiłem im, żeby naprawili... Widzisz, chyba sami się nas proszą.- uśmiechnął się szeroko, zakładając ręce.
-Chodź, podsadzę cię. Nie jest szczególnie wysoko ale nigdy nie wiadomo co się może stać kiedy troszkę się wypije, nieprawdaż?
-Tymczasowo tutaj pracuję.- oznajmił przyciągając Sachi do siebie.
-A zaraz zwiedzisz sobie to miejsce od środka...- mruknął z zadowoleniem, ponownie zabierając ją w inne miejsce. Przeszli na tyły budowli.
-Widzisz to co zrobię nie jest do końca legalne... myślę jednak, że spodoba Ci się to co mam w planach.- otworzył okno, które zadziwiająco szybko puściło.
-Mówiłem im, żeby naprawili... Widzisz, chyba sami się nas proszą.- uśmiechnął się szeroko, zakładając ręce.
-Chodź, podsadzę cię. Nie jest szczególnie wysoko ale nigdy nie wiadomo co się może stać kiedy troszkę się wypije, nieprawdaż?
Tooru Tamakoi- Liczba postów : 70
Join date : 19/08/2014
Re: Kiri i okolice
Gdzie szli? Ciekawiło ją to, ale wolała nie pytać, by zostawić sobie niespodziankę. W końcu takie ciąganie po miejscach było dość ekscytujące, gdy nie znało się celu. Zaśmiała się cicho, czując uścisk na swej dłoni. Przecież się nie wywróci~ Przy odrobinie skupienia mogłaby tu kręcić piruety (gdyby potrafiła je tańczyć na trzeźwo). Gdy dotarli, przyjrzała się budynkowi. Hmm... skądś go kojarzyła, ale obecnie szwankowała jej pamięć. Równie dobrze mógł to być Świat Figurek, w którym pracowała ciocia Pandora. Podobne budownictwo. Pokiwała głową do własnych myśli.
- Tutaj? - pozwoliła sobie zadać pytanie. - A co robisz, Tou-chan? - Dobrze byłoby wiedzieć. Grała? Tańczyła? Śpiewała? Hmm... Zagadko wszechświata, podaj mi rozwiązanie! Uśmiechnęła się nieco szerzej na myśl, że zobaczy to miejsce od środka. Tylko czemu Tou-chan była tak blisko, przez cały czas? Czy to dalej był flirt, czy może chciała coś więcej? Przygryzła lekko wargę. To było całkiem zabawne, ale na dłuższą metę problematyczne! Przeszła na tyły budynku i przyjrzała się okienku. Jej uśmiech nieco się poszerzył.
- Kto by się przejmował dwójką osób w ciemnym miejscu - mruknęła z rozbawieniem. - To bardziej próba odwagi niż coś nielegalnego~! - dorzuciła, równie wesołym tonem. Tylko kurczę, okienko? Mógł to być problem, bo to okienko niespecjalnie chciało być prosto. Ściągnęła brwi, po czym uśmiechnęła się uroczo w stronę jasnowłosej.
- To nie problem. Zresztą, czy mogłabyś mnie unieść? Wolę to zrobić sama niż później musieć przepraszać, gdybym coś ci zrobiła, Tou-chan! - odparła z uśmiechem podchodząc do okienka i macając framugę. O, to tu! Sprawnie się podciągnęła i przeszła na drugą stronę, tyle że... straciła równowagę i wylądowała na plecach. Zaśmiała się. Nawet jej nie bolało!
- Tutaj? - pozwoliła sobie zadać pytanie. - A co robisz, Tou-chan? - Dobrze byłoby wiedzieć. Grała? Tańczyła? Śpiewała? Hmm... Zagadko wszechświata, podaj mi rozwiązanie! Uśmiechnęła się nieco szerzej na myśl, że zobaczy to miejsce od środka. Tylko czemu Tou-chan była tak blisko, przez cały czas? Czy to dalej był flirt, czy może chciała coś więcej? Przygryzła lekko wargę. To było całkiem zabawne, ale na dłuższą metę problematyczne! Przeszła na tyły budynku i przyjrzała się okienku. Jej uśmiech nieco się poszerzył.
- Kto by się przejmował dwójką osób w ciemnym miejscu - mruknęła z rozbawieniem. - To bardziej próba odwagi niż coś nielegalnego~! - dorzuciła, równie wesołym tonem. Tylko kurczę, okienko? Mógł to być problem, bo to okienko niespecjalnie chciało być prosto. Ściągnęła brwi, po czym uśmiechnęła się uroczo w stronę jasnowłosej.
- To nie problem. Zresztą, czy mogłabyś mnie unieść? Wolę to zrobić sama niż później musieć przepraszać, gdybym coś ci zrobiła, Tou-chan! - odparła z uśmiechem podchodząc do okienka i macając framugę. O, to tu! Sprawnie się podciągnęła i przeszła na drugą stronę, tyle że... straciła równowagę i wylądowała na plecach. Zaśmiała się. Nawet jej nie bolało!
Sachi Nemuri- Liczba postów : 70
Join date : 18/08/2014
Re: Kiri i okolice
-Gram. Na scenie.- odparł z uśmiechem. A co mógłby robić? No przecież nie sprzątał!
-Myślę, że właściciele mogliby mieć coś przeciwko.- mruknął wyobrażając sobie tą tłustą, nadętą dwójkę. Ale~ I tak się nie dowiedzą!
-Próba odwagi? Uwierz mi, że nie ma w tym budynku nic strasznego.- powiedział spokojnie, przyglądając się Sachi.
-Nie, uwierz mi, ze nic być...- i wlazła. A później się wywróciła... Z gracją kota wślizgnął się za kobietą. Nie minęła chwila, gdy był tuż obok niej.
-Nic Ci nie jest?- spytał nieco zmartwionym głosem. Nie uderzyła się w głowę? A może... Ah!
-Głowa cała? Coś Cię boli?
-Myślę, że właściciele mogliby mieć coś przeciwko.- mruknął wyobrażając sobie tą tłustą, nadętą dwójkę. Ale~ I tak się nie dowiedzą!
-Próba odwagi? Uwierz mi, że nie ma w tym budynku nic strasznego.- powiedział spokojnie, przyglądając się Sachi.
-Nie, uwierz mi, ze nic być...- i wlazła. A później się wywróciła... Z gracją kota wślizgnął się za kobietą. Nie minęła chwila, gdy był tuż obok niej.
-Nic Ci nie jest?- spytał nieco zmartwionym głosem. Nie uderzyła się w głowę? A może... Ah!
-Głowa cała? Coś Cię boli?
Tooru Tamakoi- Liczba postów : 70
Join date : 19/08/2014
Re: Kiri i okolice
A! A wiec to był teatr? Musiała w takim razie odszukać to miejsce już za dnia, nocą wszystko wyglądało inaczej. Ale na razie leżała na podłodze, śmiejąc się z własnej niezgrabności. O, Tou-chan też tu była i chyba się martwiła. Pokręciła głową, wciąż się uśmiechając, po czym wyciągnęła ręce i szybko pochwyciła ciało kobiety i ściągnęła ją w dół, do siebie, mocno przytulając. Nie widziała w tym też nic złego. Mruknęła z zadowoleniem.
- Ładnie pachniesz... - rzuciła cichutko, ni z tego, ni z owego, po czym wypuściła z objąć jasnowłosa i spojrzała na jej buźkę, ledwo widoczną w półmroku. - To co chciałaś mi pokazać? - zapytała, czekając, aż będzie mogła się podnieść i ruszyć na zwiedzanie tego miejsca.
- Ładnie pachniesz... - rzuciła cichutko, ni z tego, ni z owego, po czym wypuściła z objąć jasnowłosa i spojrzała na jej buźkę, ledwo widoczną w półmroku. - To co chciałaś mi pokazać? - zapytała, czekając, aż będzie mogła się podnieść i ruszyć na zwiedzanie tego miejsca.
Sachi Nemuri- Liczba postów : 70
Join date : 18/08/2014
Re: Kiri i okolice
N-nagle ściągnęła go na ziemię! Przecież on ją zgniótł!
-N-nie powinnaś tak robić!- oburzył się nieco. Głupia dziewczyna! Jutro wszystko będzie ją boleć. Westchnął cicho.
-Dziękuję, ty również.- odparł z lekkim uśmiechem. Głupia, chyba nadal myślała, że jest kobietom! Będzie musiał jej to wytłumaczyć... O ile się jeszcze spotkają.
-Ah! Racja!- podniósł się z ziemi, pomógł również wstać Sachi.
-Idziemy!- powiedział z entuzjazmem, ponownie łapiąc ją za rękę i ciągnąc w ciemność. Szli jakimiś schodkami, korytarzami i Bóg sam jeden wie czym. oczywiście po ciemku. Tooru zdawał się znać pomieszczenia na pamięć, zważał jednak na to, by jego towarzyszka się nie wywróciła i nie obijała o kanty.
-Poczekaj tutaj! Nie możesz się nigdzie ruszać!- zawalał zostawiając ją samą pośród ciemności. Po chwili zapaliły się światła, które skierowane były wprost na kobietę. Okazało się, że stała pośrodku sceny. Niedługo potem wrócił i stanął przed młodą Nemuri. Uśmiechnął się szarmancko.
-Więc mówiłaś, że chciałabyś nauczyć się tańczyć?
-N-nie powinnaś tak robić!- oburzył się nieco. Głupia dziewczyna! Jutro wszystko będzie ją boleć. Westchnął cicho.
-Dziękuję, ty również.- odparł z lekkim uśmiechem. Głupia, chyba nadal myślała, że jest kobietom! Będzie musiał jej to wytłumaczyć... O ile się jeszcze spotkają.
-Ah! Racja!- podniósł się z ziemi, pomógł również wstać Sachi.
-Idziemy!- powiedział z entuzjazmem, ponownie łapiąc ją za rękę i ciągnąc w ciemność. Szli jakimiś schodkami, korytarzami i Bóg sam jeden wie czym. oczywiście po ciemku. Tooru zdawał się znać pomieszczenia na pamięć, zważał jednak na to, by jego towarzyszka się nie wywróciła i nie obijała o kanty.
-Poczekaj tutaj! Nie możesz się nigdzie ruszać!- zawalał zostawiając ją samą pośród ciemności. Po chwili zapaliły się światła, które skierowane były wprost na kobietę. Okazało się, że stała pośrodku sceny. Niedługo potem wrócił i stanął przed młodą Nemuri. Uśmiechnął się szarmancko.
-Więc mówiłaś, że chciałabyś nauczyć się tańczyć?
Tooru Tamakoi- Liczba postów : 70
Join date : 19/08/2014
Re: Kiri i okolice
Zaśmiała się cicho.
- Może nie powinnam. Ale to miłe się do kogoś przytulić - mruknęła w odpowiedzi na reprymendę, którą usłyszała, niespecjalnie się tym przejmując. Szybko się podniosła i ruszyła w drogę za Tooru. Co tam było, co tam było? Nieco się naburmuszyła, kiedy kazała jej stanąć, ale zrobiła, jak jej kazano i czekała. W sumie teraz faktycznie zaleciało tanim horrorem... Będzie chciała ją przestraszyć? Ona się nie... Zamknęła oczy, gdy nagle światło ja oślepiło. Potrzebowała chwili, by się przyzwyczaić do jasności. Odsunęła rękę od oczu i spojrzała na Tooru, z tym całkiem uroczym uśmiechem. Może tamto przejęzyczenie nie było przejęzyczeniem? Tatuś czasami się uśmiechał w ten sposób do mamusi, po czym obrywał ce... Nie, nie pora o tym myśleć! Odpowiedziała uśmiechem.
- Owszem.
- Może nie powinnam. Ale to miłe się do kogoś przytulić - mruknęła w odpowiedzi na reprymendę, którą usłyszała, niespecjalnie się tym przejmując. Szybko się podniosła i ruszyła w drogę za Tooru. Co tam było, co tam było? Nieco się naburmuszyła, kiedy kazała jej stanąć, ale zrobiła, jak jej kazano i czekała. W sumie teraz faktycznie zaleciało tanim horrorem... Będzie chciała ją przestraszyć? Ona się nie... Zamknęła oczy, gdy nagle światło ja oślepiło. Potrzebowała chwili, by się przyzwyczaić do jasności. Odsunęła rękę od oczu i spojrzała na Tooru, z tym całkiem uroczym uśmiechem. Może tamto przejęzyczenie nie było przejęzyczeniem? Tatuś czasami się uśmiechał w ten sposób do mamusi, po czym obrywał ce... Nie, nie pora o tym myśleć! Odpowiedziała uśmiechem.
- Owszem.
Sachi Nemuri- Liczba postów : 70
Join date : 18/08/2014
Re: Kiri i okolice
-A więc: walc(sugebambo, że angielski dop. aut.)!- chwycił kobietę. Była miękka! Ah...
-Najpierw bez muzyki. Pozwól mi się prowadzić.- zaczął poruszać się. To nie był jeszcze taniec... Z racji tego, że biedna Sachi nieco gubiła kroki. Starał się jednak jej pomagać jak najlepiej potrafił. Po chwili wychodziło jej to całkiem nieźle! No, jak na pijaną osobę! Podstawowy krok nie jest trudny.
-Teraz nieco utrudnimy sprawę!- powiedziawszy do dodał kolejne figury. Nie chciał przesadzić! W końcu miało być przyjemnie! Nie byli na turnieju! Zaczął nucić melodię, ot, kolejne utrudnienie!
-Najpierw bez muzyki. Pozwól mi się prowadzić.- zaczął poruszać się. To nie był jeszcze taniec... Z racji tego, że biedna Sachi nieco gubiła kroki. Starał się jednak jej pomagać jak najlepiej potrafił. Po chwili wychodziło jej to całkiem nieźle! No, jak na pijaną osobę! Podstawowy krok nie jest trudny.
-Teraz nieco utrudnimy sprawę!- powiedziawszy do dodał kolejne figury. Nie chciał przesadzić! W końcu miało być przyjemnie! Nie byli na turnieju! Zaczął nucić melodię, ot, kolejne utrudnienie!
Tooru Tamakoi- Liczba postów : 70
Join date : 19/08/2014
Re: Kiri i okolice
Walc... Przekrzywiła nieco głowę, czekając na instrukcje, bo nigdy w życiu nie tańczyła walca. Co prawda wtedy chodziło jej o inny taniec, jednak kogo to obchodziło? Teraz dobrze się bawiła. Kilka razy nadepnęła jej na palce, przepraszając później niemal na każdym kroku, ale wraz z mijającymi minutami szło jej coraz lepiej i gdy już całkiem jej sie udawało (na swoje możliwości) zaśmiała się perliście, zapełniając całą scenę swoim śmiechem.
- Ups - przycichła, zakrywając usta dłonią, jednak jej uśmiech nie nikł. - Nie sądziłam, że to takie fajne - powiedziała po kilku minutach tańca.
- Ups - przycichła, zakrywając usta dłonią, jednak jej uśmiech nie nikł. - Nie sądziłam, że to takie fajne - powiedziała po kilku minutach tańca.
Sachi Nemuri- Liczba postów : 70
Join date : 18/08/2014
Re: Kiri i okolice
Jej śmiech był wystarczającą nagrodą. Czuł się usatysfakcjonowany.
-Śmiej się, śmiej. To samo zdrowie!- powiedział radośnie. Okazało się, że całkiem miło spędził ten wieczór! Dobrze, że od niej nie uciekł.
-Większość ludzi myśli, ze to raczej nudne zajęcie! Wolą poskakać przy innego rodzaju muzyce.- odparł łagodnie, przyglądając się twarzy Sachi. Zdawała się być zadowolona.
-No, przerwa!- stanął w miejscu nadal ją obejmując. Odgarnął nawet te niesforne kosmyki włosów, które zasłaniały jej oczy.
-Myślę, że możemy na chwilkę usiąść.- rzucił, puszczając ją.
-Tak czy inaczej niedługo musimy uciekać. Nie wiem ile czasu minęło ale zapewne zaraz zastanie nas poranek.
-Śmiej się, śmiej. To samo zdrowie!- powiedział radośnie. Okazało się, że całkiem miło spędził ten wieczór! Dobrze, że od niej nie uciekł.
-Większość ludzi myśli, ze to raczej nudne zajęcie! Wolą poskakać przy innego rodzaju muzyce.- odparł łagodnie, przyglądając się twarzy Sachi. Zdawała się być zadowolona.
-No, przerwa!- stanął w miejscu nadal ją obejmując. Odgarnął nawet te niesforne kosmyki włosów, które zasłaniały jej oczy.
-Myślę, że możemy na chwilkę usiąść.- rzucił, puszczając ją.
-Tak czy inaczej niedługo musimy uciekać. Nie wiem ile czasu minęło ale zapewne zaraz zastanie nas poranek.
Tooru Tamakoi- Liczba postów : 70
Join date : 19/08/2014
Re: Kiri i okolice
Właśnie dlatego, że mógł ich zastać ranek, wolała się nie śmiać. Jeszcze ktoś ich przyłapie, a nie chciała, by Tou-chan miała z jej powodu kłopoty. Uśmiechnęła się lekko, stojąc w delikatnym uścisku kobiety. Przerwa... Hmm... Ale ona nie chciała przerwy! A przynajmniej nie taką. Jej uśmiech nieco się pogłębił, gdy zmrużyła oczy, po czym ponownie pocałowała stojącą przez nią dziewczynę, tym razem bez problemów trafiając tam, gdzie chciała - w usta.
- Dziękuje, Tou-chan - mruknęła, odsuwając się na powiedzmy bezpieczną odległość. - Chodźmy już, w takim razie. Nie chcę, byś miała problemy. - Choć nie chciała opuszczać tego miejsca, lepiej było to zrobić teraz.
- Dziękuje, Tou-chan - mruknęła, odsuwając się na powiedzmy bezpieczną odległość. - Chodźmy już, w takim razie. Nie chcę, byś miała problemy. - Choć nie chciała opuszczać tego miejsca, lepiej było to zrobić teraz.
Sachi Nemuri- Liczba postów : 70
Join date : 18/08/2014
Re: Kiri i okolice
A-a-a! Znowu to zrobiła! Przez takie rzeczy było mu źle z tym, ze udawał kobietę! Chyba trochę oszukiwał... Eh. Uśmiechnął się niemrawo i pogładził jej głowę. To dziewczę jutro pewnie i tak połowy rzeczy nie będzie pamiętać.
-Nie ma za co.- odparł łagodnie.
-Mhm. Chyba masz rację. Tylko muszę zgasić światło. Poczekaj tutaj.- rzucił, ponownie znikając na parę chwil. Na sali nastała ciemność. Szybko wrócił do Sachi, nie chciał żeby się bała.
-Poprowadzę do wyjścia.- oznajmił ciągnąc ją w drogę powrotną.
-Nie ma za co.- odparł łagodnie.
-Mhm. Chyba masz rację. Tylko muszę zgasić światło. Poczekaj tutaj.- rzucił, ponownie znikając na parę chwil. Na sali nastała ciemność. Szybko wrócił do Sachi, nie chciał żeby się bała.
-Poprowadzę do wyjścia.- oznajmił ciągnąc ją w drogę powrotną.
Tooru Tamakoi- Liczba postów : 70
Join date : 19/08/2014
Re: Kiri i okolice
Uśmiechnęła się ciepło w jej stronę, gdy tak miło głaskała ją po głowie. Tak, bardzo przyjemnie... Mruknęła coś, po czym zaczęła czekać na zmianę scenerii. Zgasło światło, tak samo nagle, jak się pojawiło, po czym Tooru chwyciła ją za rękę. Nie opierała się i pozwoliła pociągnąć do wyjścia. Gdy już stanęli przed okienkiem, widać było, że powoli szarzeje, ale do świtu pozostało jeszcze dużo czasu. Tatuś się ucieszy. Pomyślała gorzko, po czym już bardziej sprawnie przeszła przez okienko, lądując na dwóch nogach a nie na plecach. Poczekała, aż Tooru wyjdzie, po czym spojrzała na nią prosząco.
- Tou-chan... mogłabym u ciebie przenocować...? - zapytała cicho i prosząco. Przychodzenie teraz do domu wiązało się z armagedonem, a jeżeli pojawi się później, to po prostu powie, że nocowała u koleżanki. Było to lepsze wyjście niż gniew tych dwojga.
- Tou-chan... mogłabym u ciebie przenocować...? - zapytała cicho i prosząco. Przychodzenie teraz do domu wiązało się z armagedonem, a jeżeli pojawi się później, to po prostu powie, że nocowała u koleżanki. Było to lepsze wyjście niż gniew tych dwojga.
Sachi Nemuri- Liczba postów : 70
Join date : 18/08/2014
Re: Kiri i okolice
Draga powrotna był krótsza. Może dlatego, ze Sachi nieco wytrzeźwiała? No i na szczęście obyło się bez wypadków. Przecisnął się przez okno. No! To teraz do domu! Spojrzał na kobietę. Ten wzrok był niepokojący!
-Co?- przyglądał się dziewczynie z niedowierzaniem. Jak ona tak mogła? Przecież był niemalże obcym facetem i mógł... No tak. Teraz były koleżankami.
-Myślę, że jednak powinnaś wrócić do domu, wiesz? Odprowadzę Cię, nie martw się o to.- no dobra, najpierw spróbuje w ten sposób pominąć kłopotliwą rozmowę dotyczącą jego płci. Po co od razu pokazywać się z najgorszej możliwej strony? Nemuri nie musi wiedzieć, że była okłamywana całą noc.
-Co?- przyglądał się dziewczynie z niedowierzaniem. Jak ona tak mogła? Przecież był niemalże obcym facetem i mógł... No tak. Teraz były koleżankami.
-Myślę, że jednak powinnaś wrócić do domu, wiesz? Odprowadzę Cię, nie martw się o to.- no dobra, najpierw spróbuje w ten sposób pominąć kłopotliwą rozmowę dotyczącą jego płci. Po co od razu pokazywać się z najgorszej możliwej strony? Nemuri nie musi wiedzieć, że była okłamywana całą noc.
Tooru Tamakoi- Liczba postów : 70
Join date : 19/08/2014
Re: Kiri i okolice
Nie, ona nie rozumiała. Dlatego musiała jej wszystko wyjaśnić. Bo nie było innej opcji.
- Ale Tou-chan... Nie mogę teraz wrócić do domu. To miłe, że chcesz mnie odprowadzić, ale jesli teraz wrócę, a w najgorszym razie ty ze mną, to staniemy się epicentrum nowej apokalipsy... Wolałabym tego uniknąć, dla swojego, twojego i ogólnego dobra... - I co jak co, ale w tym momencie nie kłamała. Miała wrażenie, że jak nigdy mama i tata będą bardzo zgodni co do krzyku i kary. - Mogę spać gdziekolwiek, nawet na podłodze. Tylko proszę, przenocuj... - Oh dzięki ci ciociu, za opanowanie miny proszącego kota!
- Ale Tou-chan... Nie mogę teraz wrócić do domu. To miłe, że chcesz mnie odprowadzić, ale jesli teraz wrócę, a w najgorszym razie ty ze mną, to staniemy się epicentrum nowej apokalipsy... Wolałabym tego uniknąć, dla swojego, twojego i ogólnego dobra... - I co jak co, ale w tym momencie nie kłamała. Miała wrażenie, że jak nigdy mama i tata będą bardzo zgodni co do krzyku i kary. - Mogę spać gdziekolwiek, nawet na podłodze. Tylko proszę, przenocuj... - Oh dzięki ci ciociu, za opanowanie miny proszącego kota!
Sachi Nemuri- Liczba postów : 70
Join date : 18/08/2014
Re: Kiri i okolice
Czyli chodziło o rodziców...? Zaśmiał się cicho, choć wiedział że nie powinien. Ale co mógł poradzić? Tutaj taka odważna, a jak przychodzi co do czego to zachowuje się jak dziewczynka!
-Nie o to chodzi... Możesz spać nawet ze mną. Byłoby mi bardzo miło, uwierz.- powiedział spokojnie.
-Ale troszkę... Kłamałem.- przeczesał włosy dłonią.
-Bo widzisz... Jestem facetem. Więc będzie to raczej niestosowne.- wytłumaczył pokrótce o co mu chodzi.
-Przepraszam, że tak wyszło. Ale byłaś taka urocza, kiedy myślałaś, że jestem kobietą... Sama rozumiesz.- starał się jakoś usprawiedliwić swoje zachowanie.
-Cóż, tak czy inaczej myślę, że powinnaś wrócić do bezpiecznego domu, a nie do mieszkania nieznajomego mężczyzny, wiesz?
-Nie o to chodzi... Możesz spać nawet ze mną. Byłoby mi bardzo miło, uwierz.- powiedział spokojnie.
-Ale troszkę... Kłamałem.- przeczesał włosy dłonią.
-Bo widzisz... Jestem facetem. Więc będzie to raczej niestosowne.- wytłumaczył pokrótce o co mu chodzi.
-Przepraszam, że tak wyszło. Ale byłaś taka urocza, kiedy myślałaś, że jestem kobietą... Sama rozumiesz.- starał się jakoś usprawiedliwić swoje zachowanie.
-Cóż, tak czy inaczej myślę, że powinnaś wrócić do bezpiecznego domu, a nie do mieszkania nieznajomego mężczyzny, wiesz?
Tooru Tamakoi- Liczba postów : 70
Join date : 19/08/2014
Re: Kiri i okolice
Przysłuchiwała się uważnie temu, co mówiła jasnowłosa, a oczy zabłysły jej jeszcze mocniej, gdy tylko usłyszała "byłby mi bardzo miło". No, to już postanowione! Zaraz jednak przyszła pora na poważniejsze sprawy i jej mina nieco się zmieniła, przyjmując nieco poważniejszy wyraz. Kłamał. Hmm... Czyli te wszystkie przejęzyczenia nie były przejęzyczeniami. A gdy już skończył, na jej ustach wymalował się delikatny, nieco zadziorny uśmiech.
- Naprawdę myślisz, że mi to przeszkadza? - rzuciła lekko, naprawdę nie widząc różnicy. No, może poza tym, że Tou-chan stała się Tou-kunem, a sam chłopak miał dziwne, ale na swój sposób urocze hobby. - Albo nie, dalej pozostaniesz Tou-chan. Pasuje ci - mrugnęła i chwyciła go za rękę. - Skoro już wszystko wyjaśnione, to którędy do twojego domu? - zapytała przez ramię, uśmiechając się zupełnie niewinnie.
- Naprawdę myślisz, że mi to przeszkadza? - rzuciła lekko, naprawdę nie widząc różnicy. No, może poza tym, że Tou-chan stała się Tou-kunem, a sam chłopak miał dziwne, ale na swój sposób urocze hobby. - Albo nie, dalej pozostaniesz Tou-chan. Pasuje ci - mrugnęła i chwyciła go za rękę. - Skoro już wszystko wyjaśnione, to którędy do twojego domu? - zapytała przez ramię, uśmiechając się zupełnie niewinnie.
Sachi Nemuri- Liczba postów : 70
Join date : 18/08/2014
Re: Kiri i okolice
-Ale? Okłamywałem Cię... Cały ten czas.- powiedział powoli, aby go zrozumiała. Powinna choć trochę się zezłościć!
-Poza tym jestem facetem. Nosze sukienki. Ni brzydzi Cię to?- przecież... Kobiety zawsze reagowały na to dość nieprzyjemnie! A ta mówi, że będzie go nazywać Tou-chan! I wydaje się nie mieć z tym problemów! No tak, nadal nie wytrzeźwiała... Nie! Nie! To nadal nie tłumaczy tej całkowitej akceptacji! Cóż, chyba bardzo potrzebowała noclegu... Westchnął.
-Chodź, to niedaleko.- powiedział cicho, prowadząc ją do siebie.
I faktycznie z teatru do budynku, w którym znajdowało się mieszkanie było niecałe dziesięć minut wolnego marszu. Wdrapali się na zaadoptowane poddasze, gdzie mieściło się mieszkanko. Wpuścił dziewczynę do środka.
-Oto i moje włości. Rozgość się.
-Poza tym jestem facetem. Nosze sukienki. Ni brzydzi Cię to?- przecież... Kobiety zawsze reagowały na to dość nieprzyjemnie! A ta mówi, że będzie go nazywać Tou-chan! I wydaje się nie mieć z tym problemów! No tak, nadal nie wytrzeźwiała... Nie! Nie! To nadal nie tłumaczy tej całkowitej akceptacji! Cóż, chyba bardzo potrzebowała noclegu... Westchnął.
-Chodź, to niedaleko.- powiedział cicho, prowadząc ją do siebie.
I faktycznie z teatru do budynku, w którym znajdowało się mieszkanie było niecałe dziesięć minut wolnego marszu. Wdrapali się na zaadoptowane poddasze, gdzie mieściło się mieszkanko. Wpuścił dziewczynę do środka.
-Oto i moje włości. Rozgość się.
Tooru Tamakoi- Liczba postów : 70
Join date : 19/08/2014
Strona 2 z 6 • 1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 2 z 6
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach